Rosjanie przemycają polską żywność do Kaliningradu
Odkąd tydzień temu wprowadzono embargo, żywności w bagażnikach samochodów Rosjan jest coraz więcej. Rosjanie kupują w zasadzie wszystko, co obejmuje embargo. Celnicy co chwilę znajdują na granicy mięso ukryte np. pod podłogami rosyjskich aut.
uuugg z- #
- #
- #
- #
- #
- 61
Komentarze (61)
najlepsze
"Psst, hej. Chcecie kupic troche jabłek?"
(nasi ?)
Jak widać nasi dzielni celnicy embargo putinowskie popierają.
To nie jest tak jak tu piszą.Tzn. to prawda,że Ruscy z Kaliningradu przemycają żarcie.Nikt tylko nie wspomniał,że robią to już od bardzo dawna.
Nawet gdy nie było żadnych embargo i nikomu się o nich jeszcze nie śniło.
Po prostu na przewóz żarcia są limity na osobę.A ponieważ nasze było o wiele tańsze,a do tego jakościowo dobre-to wieźli ile wlezie na handel.Nieraz w busie potrafiło być upchane po 800 kilo wieprzowiny.
Ale wozili.Na handel,albo na zamówienie dla znajomych (czyli w sumie też na handel).Limit to bodajże 5 kg. na osobę,jeśli dobrze pamiętam.Oczywiście ludzie brali nawet małe dzieci ze sobą,bo raz miały wycieczkę a dwa,że 20 kilo dzieliło się wtedy na 4 a nie na dwa.Były bardzo często historie z wwożeniem towaru po minimum kilkaset kilo.Uważam tylko,że z embargiem nie należy kojarzyć historii tego typu,bo to się nie zaczęło "wczoraj".
Oczywiście wszystko
Odpowiedź: Tak a miejscami nawet gęściej!
Skoro większą część art. spożywczych importują bo sami nie są wstanie wyżywić całego narodu w końcu doczekamy momentu, w którym żarcia zacznie brakować nie tylko w Okręgu Kaliningradzkim ale też w centralnej Rosji - wtedy Unia i pozostałe kraje obłożone embargiem przez ruskich powinny...nałożyć embarga w drugą stronę i spokojnie czekać na reakcję ruskiego społeczeństwa.