Do Wrocławia wróciła ostatnia uczestniczka misji w Liberii. Badanie? Po co...
We Wrocławiu jest już ostatnia uczestniczka zorganizowanej przez salezjańskie liceum misji w ogarniętej epidemią eboli Liberii. Kobieta wróciła w piątek. Dopiero w poniedziałek zgłosiła się do sanepidu. Twierdzi, że "nie miała kontaktu z wirusem".
tomitomitomi z- #
- #
- #
- #
- 88
Komentarze (88)
najlepsze
- Eee?,nie mnie nic nie boli.
Przecież cały ten kraj działa na takiej zasadzie.
A tak na poważnie to przestańcie jeść fastfoody, ruszcie się sprzed kompa (a zwłaszcza wasze dzieci) i sprawdźcie poziom cukru. Epidemia cukrzycy jest dla europejczyków o wiele groźniejsza
A to ona ci tak mówiła osobiście, to przepraszam nie wiedziałem że się znacie.
Myślałem że przeczytałaś w artykule zdanie "Twierdzi, że "nie miała kontaktu z wirusem". Sanepid uwierzył jej na słowo." które ma w ludziach wzbudzać irytację, złość i strach. Bo jak ją pytali czy miała kontakt z wirusem to przecież chodzi o to
Oczywiście zakopuje za informacje nieprawdziwą. Media mają kolejną "aferę" z dupy co by ludzi sztucznie zbulwersować i sobie nabić słupki oglądalności. Gdyby w krajach zachodnich mieli się tak bulwersować w mediach nad każdym człowiekiem przybywającym z Liberii to by chyba im czasu antenowego zabrakło.
A gdzie miała się zgłosić? Media zrobiły "aferę" to poszła dla