Dam sobie rękę uciąć że takie przyrządy które tam używają to u nas nie posiada żadna firma bo po co jak można ręcznie, byle jak, "panie to kosztuje", "z tego się nie strzela" i co roku zarabiać na naprawie tej samej studzienki.
@IroL: U mnie to samo. Zrobiła się dziura, to przyszli wieczorem, walnęli kleksa, a na drugi dzień dziura była z powrotem, bo asfalt się zapadł. Zresztą inne też się odnawiają, bo woda się dostaje, zamarza i rozsadza to wszystko na kawałki.
@barxik: Haha u was strasznie zacofani sa drogowcy :P
U mnie byla taka droga zreszta glowna w miejscowosci, troche nachylona i bardzo, bardzo dziurawa na jednym z zakretow. Co tydzien przyjezdzala ekipa ze specjalistyczna ciezarowka wyposazona w asfalt w sprayu - cos jak lanca do robienia opryskow ogrodowych, tylko zamiast do butli na plecach podlaczona do zbiornika w ciezarowce. Zasprejowywali ta dziure, rowniotenko, bez pospiechu, warstwy cieniutkie - w koncu sprej
@benyowsky: tak szczerze, to też się zastanawiałem co oni tam chcą poprawiać, nasze polskie to naprawiają jak wpada koło 13" mniej więcej do połowy swojej wysokości, ale wcześniej jeszcze papierki rozpatrują 3 miesiące.
Polacy od dziesiątek lat bezskutecznie próbują ukraść tajną technologię budowania równych studzienek w jedniach. Niestety cały świat trzyma tę technologię wyłącznie dla siebie.. nawet w Rosswell próbowaliśmy, jednak bezskutecznie. To jest powodem naszych narodowych kompleksów, że świat jest jakiś od nas lepszy... : P
To wtedy go żółć zaleje jak się okaże, że tam wcale tak różowo nie jest i większość napraw jest robiona jak w Polsce, starcza na tyle samo a trwa dłużej.
@wroclaw79: nie zdziwię się, jak znajdzie się ktoś, dla kogo ten filmik będzie kroplą, która przepełni czarę goryczy i spowoduje szybką ewakuację z tego bajzlu
@varez: oj tam, przynajmniej czasem masz wgląd na "dziewczyny z Twojej okolicy" ;) aż czasem mi ich szkoda, że te wszystkie Azjatki i mulatki po domach w mojej małej miejscowości gdzieś pochowane i na ulicy ich nie zobaczysz :(
Komentarze (143)
najlepsze
U mnie byla taka droga zreszta glowna w miejscowosci, troche nachylona i bardzo, bardzo dziurawa na jednym z zakretow. Co tydzien przyjezdzala ekipa ze specjalistyczna ciezarowka wyposazona w asfalt w sprayu - cos jak lanca do robienia opryskow ogrodowych, tylko zamiast do butli na plecach podlaczona do zbiornika w ciezarowce. Zasprejowywali ta dziure, rowniotenko, bez pospiechu, warstwy cieniutkie - w koncu sprej
Niekoniecznie odebrał zależy kto robił i dlaczego.
To wtedy go żółć zaleje jak się okaże, że tam wcale tak różowo nie jest i większość napraw jest robiona jak w Polsce, starcza na tyle samo a trwa dłużej.