Nigdy nie interesowałam się szczególnie piłką nożną i zasadami w trakcie meczów, ale dziwi mnie jedno. Jak to jest, że klub jest karany za coś, co zrobili kibice na stadionie? W poprzednim znalezisku ktoś mówił o karach za race w trakcie meczu. To trochę tak jakby ktoś ukarał organizatorów koncertu za to, że ja w jego trakcie zrobiłam coś złego.
@bardzospokojnyczlowiek: Ciężka sprawa w sumie. Niby zawsze tak jest. Nawet na głupim koncercie (rzucam jako przykład bo wydaje mi się to dość analogiczne - płacę za wstęp na jakąś tam rozrywkę i wchodzę) organizator ponosi odpowiedzialność jeżeli czegoś nie dopilnuje. Nikt jednak nie czepia się, kiedy zdarzenie wywołane przez osoby trzecie nie zagroziło niczyjemu życiu/zdrowiu. Odpalanie rac przecież nikogo nie krzywdzi. Nakładanie kar za samo łamanie regulaminu wygląda mi jak najzwyklejsze
@wojuturek: Kiedyś myślałem, że te race mogą być na prawdę groźne. Nie dlatego, że mogą wywołać pożar (no chyba, że na jakimś bardzo starym stadionie), tylko że w ogóle można się od dymu udusić. Bo przecież media tak bardzo je negują.
Byłem na tym meczu Legii z Aktobe na Żylecie. Trzeci raz na tej trybunie, ale pierwszy raz z odpalonymi racami. Było pełno dymu, a w ogóle ten dym nie był
Komentarze (67)
najlepsze
Byłem na tym meczu Legii z Aktobe na Żylecie. Trzeci raz na tej trybunie, ale pierwszy raz z odpalonymi racami. Było pełno dymu, a w ogóle ten dym nie był
Komentarz usunięty przez moderatora