Policja: Wyszedł z dyskoteki i skoczył z bloku. Detektyw: To było morderstwo
Kamil leżał pod wieżowcem przy ul. Węgierskiej. Policjanci i prokuratorzy mówią, że chłopak skoczył z dachu. Nie zauważyli śladów pobicia. - To nie było samobójstwo, tylko morderstwo - mówi prywatny detektyw.
broker z- #
- 67
Komentarze (67)
najlepsze
Zakopać bo większości wyświetla się tylko zajawka a reszta jest płatna.(nikt nie dał mirrora)
Won z tym spamem.
Widać też wyraźną tendencyjność w opisywaniu. Po kilku linijkach czytelnik wie kto jest dobry a kto zły.
Detektyw wybitny, policjant szeregowy.
Moim zdaniem wydarzenia przebiegały w ten sposób, Kamil i jego kolega "Boguś" jechali autobusem do domu, obaj byli pijani i albo jego kolega wiedział o jakieś domówce w pobliżu albo zadzwonił do niego jakiś
Nie dodawajcie tresci z wyborczej, Bo to nie ma sensu
A tak nie w temacie: porażający jest fakt, że pierwszych 3-4 najbardziej plusowanych komentarzy jest typu "NIE MA TRESCI ZAKOP". k#%!a wyprodukowanie tego komentarza, kosztowało Was więcej wysiłku niż ctrl + c i ctrl + v w guglu plus klik myszą. No ja p$!%?#$e co za nieporadne miernoty.
Już milion razy było pisane na wypoku jak obejść piano, a ci dalej w ciemnej dupie. Zresztą niektórzy piszą wprost - że są leniwi i czekają na mirror...
Śledczy z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa przyjęli, że mężczyzna popełnił samobójstwo - wskazywały
@arekb81: ale coroczne podsumowania ładnie wyglądają przynajmniej