Czy pojawianie się informacji w mediach, w których kościół postępuje karygodnie to już atak na kościół, czy przekazywanie informacji...? To kościół ponosi pełną odpowiedzialność za to jak często pojawiają się negatywne informacje na jego temat, ponieważ sam jest inicjatorem tych informacji. Dopóki kościół będzie ślepo stawał w obronie swoich przedstawicieli, dopóty społeczeństwo będzie liczyło, że media tę pozorną sprawiedliwość na nim wymuszą.
@Bodzion: Ludzie są związani z kościołęm bardziej niż z bogiem, którego to kościół reprezentuje / przynajmniej powinien/ stąd pewnie to emocjonalne podejście do sprawy. A wiadomo, tam gdzie są emocje, argumenty raczej nie mają sznas... To prawda, że dzisiaj głośno krytykuje się kościół. I bradzo dobrze. Kiedyś było to nie do pomyślenia. Wszyscy siedzieli cicho, czym dawali przyzwolenie na coraz to większe rozpasanie w parafii.
@jankoryzykant: Pełna zgoda. To tak jakby lekarz zadzwonił do prowadzącego, który w merytoryczny sposób ukazuję patologię jakiegoś szpitala (np korupcje itd.), zaciekle bronił i wmawiał atak. W tym przypadku takim lekarzem jest Zdzisiu, ale zapomniał On, że kościół też jest instytucją. Wynika to z tego, że kościół w Polsce jest odbierany jako coś innego niż instytucja, dlatego tacy starsi panowie (niejako "zatrudnieni" w kościele) pienią się na zasłyszaną krytykę w kierunku
ogólnie nie wiem czemu Polacy jadą tak po kościele, ogólnie nie widzę za dużo minusów w tej instytucji plusów można by było nawet sporo znaleźć (jak np. tak z lokalnej działalności, w pobliskiej parafii proboszcz organizuje wyjazdy wakacyjne, a nie dawno sam z dzieciakami "stworzyli" boisko oraz organizuje zajęcia teatralno-wokalne aby dzieciaki miały co robić po szkole). Ogólnie widzę więcej plusów niżeli minusów
Osobiście sam nie praktykuję ale w żaden sposób nie
Dziadek mial dobre checi choc zabraklo mu argumentow.Ludzie ktorzy najbardziej najglosniej krzycza o tolerancji i wolnosci najbardziej atakuja ktorzy maja inne zdanie,czy to dotyczy religii czy innych.Z osob ktore nie naleza do wspolnoty,staja sie expertami i nakazuja jak ma ona funkcjonowac.Nie mowa tu o patalogiach ktore wiadomo sie zdarzaja,kazdy przypadek trzeba traktowac indywidualnie a wrzucac do jednego wora.Przeciez nauka kosciola jest zupelnie inna nie nawoluje do nienawisci czy tez innych zlych czynow.Wine
@lukasszzo: Zgadzam się z tobą po części. Jest mały problem. Księża zobligowani są jednak do takiego zachowania, które nakazują innym głosząc pewne treści z ambony. Są to ludzie, którzy powinni być czyści pod każdym względem, którzy powinni stanowić przykład do naśladowania. Owszem, nie każdy ksiądz jest pedofilem, ale każdy ksiądz powinien wyciągnąć odpowiednie konsekwencje prawne w przypadku, kiedy kolega okaże się pedofilem.
@jankoryzykant: Zobligowani są w takim samym stopniu jak każdy inny chrześcijanin, tak samo jak każdy jest zobligowany do przestrzegania prawa, nie tylko policjanci. I zarówno stróże prawa jak i stróże moralności są narażeni na odejście od ideałów, których pilnują i pewien odsetek z nich tej pokusie ulegnie. Przesadne nagłaśnianie historii tego odsetka niszczy zaufanie do większości tych porządnych ludzi i dlatego jest nie tylko niesprawiedliwe dla obu instytucji, ale także szkodliwe.
Po pierwsze trzeba przyznać że starszy pan się dobrze ogarnął i wyjątkowo sprawnie wyglądała ta rozmowa telewidza z prowadzącym. Po drugie cokolwiek napiszecie wykopki o zdaniu starszego pana, to musicie wiedzieć że to stanie murem za Kościołem to jak stanie za swoim przyjacielem, ktory mógł nawet zrobić coś złego... no ale to mój przyjaciel przecież. To bardzo podobne,... być może kiedyś w jego życiu właśnie ksiądz czy ogólnie Kościół jako instytucja pomogła
@pies_ogrodnika: Ten telewidz zapewne ma oparcie w swojej wierze i to za nią stoi murem. Problem w tym, że ludzie jego pokroju nie odróżniają kościoła od Kościoła i od religii. Wątły krytykuje przypuśćmy jakiegoś księdza czy biskupa - starszy pan odbiera to jako atak na jego wiarę. Gdzie tu sens i logika?
@pies_ogrodnika: Kiedyś pomogła mi mafia. Niby mordują ludzi, wymuszają haracze i handlują narkotykami, ale mi pomogli, więc gdy zabiją kogoś na moich oczach to będę ich krył i bronił gdyby mimo wszystko sprawa się wydała.
Telewidz bardzo trafnie przedstawił argumenty. Szacun dla niego. Chociaż jestem ateistą, to interesujący jest fenomen religii. Jak ten telewidz zauważył, fenomen religii ma zapewne silną podporę w postaci jego funkcji jednoczenia grupy.
@DawidWarsaw: tak jak kazda ideologia z zasady. ludzie sa gatunkiem stadnym. widz nie rozroznia jednoczenia grupy poprzez wspolna ideologie od instytucji/organizacji i jej dzialaniami, bedacymi utozsamianymi z ta ideologia przez ogol/wieksza czesc grupy.
@DawidWarsaw: To jest argument dość śmieszny, bo religia jak KAŻDA idea, jednoczy jej zwolenników. Komunizm czy faszyzm też tak działał. Dziadek zauważył coś co jest z grubsza oczywiste. Jednocześnie coś co jednoczy grupę powoduje spięcia z grupami o opozycyjnych poglądach. I de facto ten sam czynnik, który spaja jednych jest przyczyną podziału z drugimi. Taka równowaga, bo w przyrodzie nic nie ginie.
Rozumiem po części tego Pana Zdzisława. Sam mam dziadka w jego wieku. Stara szkoła - Bóg, Honor, Ojczyzna. Siada czasem w kącie i modli się lub śpiewa pieśni religijne z książki. Ci ludzie pamiętają czasy gdy Kościół był dla ludzi, pomagał się ukrywać w czasie wojny, a księża potrafili oddać własne życie w obronie innego człowieka. Nie było mowy o np. pedofilii bo nie było massmediów i nikt o tym nie wiedział,
Pan Zdzisław odnosi wrażenie, że nigdy tak nie atakowano kościoła i ma rację. Bo nigdy nie było na to przyzwolenia społecznego, które jest o wiele silniejsze niż ustrój, oficjalna ideologia. Kłopot w tym, że obrońcy kościoła często widzą atak w zwykłej krytyce, na zasadzie: "kościół rzecz święta, nie wypada mówić nic złego". Z resztą... @WoG napisał co trzeba.
Kurde 30 lat stuknęło i niby to nadal gówniarz dla wielu a ja jakoş za stary się czuję na podniety tą tematyką.
Nie wyznaję ani nie praktykuję żadnej religii ale i też nie muszę cisnąć w tę czy tamtą stronę na siłę fanatykom. Afery w Kościele dotykają mnie w równym stopniu co burze piaskowe na Marsie. Żyję sobie spokojnie daleko od tego i nie tracę czasu na szukanie problemów na siłę.
Komentarze (187)
najlepsze
Osobiście sam nie praktykuję ale w żaden sposób nie
Nie wyznaję ani nie praktykuję żadnej religii ale i też nie muszę cisnąć w tę czy tamtą stronę na siłę fanatykom. Afery w Kościele dotykają mnie w równym stopniu co burze piaskowe na Marsie. Żyję sobie spokojnie daleko od tego i nie tracę czasu na szukanie problemów na siłę.
Czego