Przecież chłopak nie prosi o kasę a zwykłą pomoc. Może są ludzie z Krakowa, którzy chętnie by mu pomogli. Nie rozumiem dla czego zakopujecie albo robicie sobie jaja.
@woytas: Bo niektórym gimnazjalistom nie do końca rozwinęła się empatia, są na razie na etapie "jestem nieśmiertelnym bogiem, wszystko dla mnie się należy", ale życie ich zweryfikuje.
@TheMan: @woytas: k%@?a mac. Nie ogarniam jak ludzie niepełnosprawni mogą być tak zajebiści. Że potrafią być tak silni ,że nawet w takiej sytuacji odnajdują szczęście w życiu i mają siłę na spełnianiu swoich planów. To są mistrzowie profesjonaliści życia. Ich moc, inteligencja emocjonalna istnienia i ignorowania negatywnych porównań do reszty systemu jest potężna. Od takich ludzi powinniśmy czerpać wiedzę, doświadczenie i chociaż starać się po części empatycznie ogarnąć ich fenomen
Jezu. Kim my jesteśmy? Jak łatwo możemy być kimś innym, wystarczyłby wypadek i stajesz się innym człowiekiem, inaczej postrzeganym, masz zupełnie inne perspektywy, możliwości.
I ch!% z tymi wszystkimi wielkimi, codziennymi problemami. Dopóki masz zdrowie jesteś szczęściarzem.
@iAndrew: Oby nie, bo to już wyższa szkoła jazdy dla nich, klawiaturą docinać potrafią, ale jak usłyszą głos w słuchawce to improwizacja i pewność siebie pikuje ostro w dół. Trochę to było widać przy trollowaniu szkła kontaktowego...
@kieru: @longer9876: Wiem o co wam chodzi. Ale dla tego chłopaka to raczej dużego znaczenia nie będzie miało, a zrobimy mu fajną wykopową niespodziankę.
Żyjąc z dnia na dzień nie odczuwamy co to znaczy być zdrowym, nie musieć być przykutym do krzesła albo łóżka. Nie wiemy co to znaczy nie móc normalnie porozmawiać z przyjaciółmi czy wyjść z nimi na piwo. Łapiemy przeziębienie albo leczymy niedzielnego kaca myśląc, dlaczego nas to spotyka, nie zdając sobie sprawy jak przyj@%%ne i błahe to problemy. Szkoda mi chłopa, jak nie wiem co - bo widać, że chciałby się wyrwać
Komentarze (141)
najlepsze
I ch!% z tymi wszystkimi wielkimi, codziennymi problemami. Dopóki masz zdrowie jesteś szczęściarzem.
Nikt się nie dowie,
Jako smakujesz,
Aż się zepsujesz."
Ktoś z Krakowa chętny, żeby razem go odwiedzić?
Niestety z systematycznością byłoby ciężko.