Generali podważa ustalenia policji i nie chce wypłacić odszkodowania!
Była przekonana, że wystarczy przyznanie się sprawcy i policyjny mandat oraz notatka, by otrzymać odszkodowanie. Gdy łodzianka zakwestionowała wysokość kosztorysu naprawy auta, towarzystwo odmówiło wypłaty świadczenia, twierdząc, że... takie zdarzenie w ogóle nie miało miejsca.
O.....f z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 149
Komentarze (149)
najlepsze
@kejes: Nie wezwiesz policji a później facet zezna, że działał w stanie szoku a teraz nie przyznaje się do winy...
ZAWSZE WZYWAĆ POLICJĘ, NAWET DO NAJDROBNIEJSZEJ STŁUCZKI, NIGDY NIE UFAĆ LUDZIOM.
Przykra sprawa, ale inaczej się nie da.
Do zeszłej zimy byłem przeciwnikiem naprawy bezgotówkowej. Szwagier miał spotkanie z pługiem nie ze swojej winy. Lekko ruszony lewy błotnik, poszła lampa, zderzak porysowany, nierówne szczeliny pomiędzy elementami.
Wycena z OC sprawcy - poniżej tysiąca.
Koszt naprawy w warsztacie - z tego co pamiętam około 4 tys. zł. Zrobione perfekcyjnie, oryginalna lampa ściągana z magazynu w Szwecji.
Auto to Volvo V70 z 00'r.
Tylko trzeba trafić na dobry warsztat.
Generali to zdecydowanie najgorsza firma ubezpieczeniowa. Przeglądałem ich ofertę dla kilku moich pojazdów i ceny mają po prostu chore.
W mojej wycenie alusy były za 120zł, a radio z nawigacja za 280 :D
Następny razem będę mądrzejszy ale jedno wiem na pewno nie hestia.
Tja :) i on wpisałby ręcznie ceny alusów bez dokumentacji :)
Wartości byłyby podobne do tych z TU, jedynie może zamiast -2% za zarysowania i wgniecenia bez związku dałby -0.5% itp.
Wejdź na stronę infoeksperta i napisz do nich dlaczego takie kwoty powstają.
Dwa lata temu zastałem swój samochód mocno sfatygowany w okolicach maski i osłony silnika. Gdy fotografowałem samochód, podszedł do mnie sąsiad z bloku naprzeciwko i powiedział, że widział, jak w nocy jakiś wielki pies skakał po masce, próbując dorwać kota, który finalnie schronił się po samochodem. Osłona silnika rozwalona, maska porysowana pazurami, wycieraczki zniszczone, wgniecenie obok kierunkowskazu (pies przy wskoku
Niezależny wyliczy wszystko co mu wskażesz, on nie będzie się zagłębiał czy pęknięta przednia szyba jest skutkiem zarysowania tylnego zderzaka, a i takie kwiatki się zdarzają :)
Tu nie chodzi o zaniżenie wyceny (chyba, że chodzi o stawki), a o zasadność naprawy/wymiany danego elementu.
Pytanie następujące czy pokrywa silnika mogła ulec zniszczeniu czy nie? Czy i jakie element spowodował uszkodzenie plastikowej pokrywy.
Debile zapominają, że żyjemy w czasach internetu i takie akcje można nagłośnić w przeciągu kilku godzin.
Czarny PR na własną prośbę.
Po kiego wała ten mandat i punkty karne? Następnym razem się nie przyzna.
Facet uszkodził samochód, zdarza się. Pójdzie mu to po zniżkach, po co dodatkowo go karać?