Ja wolę kontrolować to co się dzieje wokół samochodu. Wiem kto jedzie za mną i po zachowaniu wiem jakie ma intencje. Jak chcę zmienić pas to wiem jakie samochody jadą koło mnie. Na pewno trzeba się nauczyć takiej jazdy a już nigdy nie będziesz mieć sytuacji, że podczas zmiany pasa ruchu nagle w coś p%@##@$niesz.
@Tu_Jest_Polska_Tu_Sie_Pije: Ja też wolę kontrolować sytuację wokół samochodu, zawsze latam oczami po lusterkach, zwracam uwagę jak dostrzegę niespodziewany ruch, tworzę taką jakby mapę wokół samochodu ze wszystkimi uczestnikami ruchu wokół mnie.
Do czasu, aż 10 lat po zrobieniu prawka, co było już kilka lat temu, przy manewrze słyszę klakson i patrzę na Golfa (pamiętam do dziś), który pojawił się znikąd, a więc z martwej strefy, w której jak sądziłem nie miał
Mój "rekord niezauważenia kogoś" to nagła sytuacja z pieszymi którzy wyszli mi nagle zza busa (zaparkowanego zbyt blisko pasów) prosto pod koła, a wiedziałem że za mną jechało następne rozpędzone auto. Opóźniłem hamowanie aby ten z tyłu zdążył zareagować i zatrzymałem się prawie pod nogami paru pieszych. Dodatkowo udało mi się ich trochę szkoleniowo przestraszyć, bo jednak zbyt nagle wkroczyli na jezdnię nie przewidując (?) rozpędzonych aut. Oczywiście dostałem wiązankę przekleństw na
p%$@??#enie, każde auto jest inne, kto jeździł jakimś hatchbackiem z mała szybą tylną ten wie, że c#%$@ przez nią widać i nie zaparkujesz nigdzie bez bocznych lusterek ustawionych na swoje "końcówki", nie mam zamiaru przy każdym parkowaniu przestawiać lusterek, a przy każdej zmiane pasa i tak odwracam głowę.
@takrodzisiegniew: Np. Opel corsa tak ma. Samochód dla kobiety a nic nie widać.... Idiotyzm !!!! Lublinem łatwiej zaparkować ;D Ale oczywiście najważniejszy design Sztuka to jest zrobić auto ładne i praktyczne sle opel nie umi :(.
Jak już hateować Opla to insygnia też jest do dupy. Jak ktoś jest wysoki jak ja to nie ma miejsca gdzie ręce i nogi podziać. Ciasno jak w porannym autobusie. Tylna klapa to wielki plastik
Skoro to taki dobry sposób na martwy punkt, to dlaczego w szkołach jazdy uczą ustawiać tak, żeby widzieć jednak kawałek samochodu i dlaczego wszyscy tak jeżdżą?
@Shodan56: bo większość nowych aut (jak nie wszystkie) ma lusterka nieco wygięte, co zmniejsza martwy punkt (u mnie w aucie jeśli jedzie auto normalnego rozmiaru (czyli większe od smarta), to jeśli widzę w lusterku jego koniec, to "kątem oka" widzę już jego początek. A w lusterka patrzę tak często, że jeśli jakiś motocyklista nie zapieprza 160km/h w mieście, to wiem, kto jest obok mnie. A ustawienia lusterka "na krawędź" własnej karoserii
@Shodan56: to chyba pozostałość z czasów kiedy kluczowe na egzaminie było manewrowanie na placu. Takie ustawienie je ułatwia, wręcz miałem instruktora, który pokazywał mi patenty typu "jak słupek dojedzie ci tutaj odkrec dwa razy, jak tutaj to kolejne dwa razy, jak minie costam to prostuj" itp. Ludzie z tego okresu niestety doskonale radzą sobie na parkingach (choć paradoksalnie też nie zawsze bo nie ma słupków) ale w trasie powielają te głupie
@Ginden: Mój znajomy miał taki przypadek, że podczas zmiany pasa wywrotką zahaczył osobówkę i pchał kilkaset metrów przed maską w poprzek w martwym punkcie aż się zorientował że "ciężko idzie".
@Behemot83: Najgorzej jest z martwym punktem ciężarówki. Mimo wszystkich starań UE (bo np. kierowcy w USA mają znacznie mniej lusterek, a ciężarówki są mniej bezpieczne dla postronnych kierowców), mają one dość duże martwe pole. Niektórzy "inteligenci" jadą tam długo i ciężarówka ich taranuje przy zmianie pasa.
O lusterkach sferycznych/asferycznych też nikt pewnie nie słyszał. W porównaniu do lusterek płaskich wypadają trochę słabiej przy cofaniu (ciężko 'wyczuć' odległość), ale przy zmianie pasa są niezastąpione. Auto na lewym czy też prawym pasie widzę jednocześnie w lusterku i w bocznej szybie (nie, nie tylnej pasażera). W swoim aucie lewe lusterko mam asferyczne, a prawe sferyczne.
@sekate: W swoim civicu kombi z 98 roku miałem zwykłe płaskie zwierciadła. Szybko po zakupie samochodu oba wymieniłem na asferyczne, za ~35zł i powiedziałem żegnaj martwemu polu. Rewelacyjnie spisują się zwłaszcza przy zmianie pasów.
@sorek: @fairfax: No i o to chodzi :) Ja w swoim nie miałem dużej możliwości wyboru (przyciemniane/niebieskie itd), jedyne co to podgrzewanie (z fabryki wyszedł bez, ale sam sobie pociągnąłem instalację pod grzanie tylnej szyby i śmiga jak ta lala - w sumie to miałem zrobione wcześniej, za czasów jeszcze płaskich luster i dokupionych uniwersalnych mat). Dlatego nie rozumiem, po co się męczyć z ustawianiem płaskich lusterek tak jak w
Widzenie części auta w bocznym pomaga przy parkowaniu i cofaniu. Lepiej można ocenić, gdzie się samochód znajduje i ile jeszcze mamy. Tylko jeżdżąc dostawczymi, gdzie tylko z przodu jest boczna szyba, kiedyś kogoś zepchnąłem, bo był w martwej strefie. Osobówką nigdy mi się to nie zdarzyło, a mam ~10-12 lat prawko.
Martwy punkt mozna znacznie ograniczyc jadąc blisko srodka jezdni. Najgorsza z mozliwych opcji i zarazem najwiekszy martwy punkt występuje w momencie kiedy kierowcy trzymają sie przy skrajnych liniach drogi dwupasmowej.
Komentarze (164)
najlepsze
Do czasu, aż 10 lat po zrobieniu prawka, co było już kilka lat temu, przy manewrze słyszę klakson i patrzę na Golfa (pamiętam do dziś), który pojawił się znikąd, a więc z martwej strefy, w której jak sądziłem nie miał
Jak już hateować Opla to insygnia też jest do dupy. Jak ktoś jest wysoki jak ja to nie ma miejsca gdzie ręce i nogi podziać. Ciasno jak w porannym autobusie. Tylna klapa to wielki plastik
@pani_koralgol: ...która właśnie zabrała się za wyprzedzanie twojego samochodu.
- jadę do przodu - lusterko ustawia się 'na martwy punkt'
- jadę na wstecznym - lusterko automatycznie ustawia się na krawędź auta, później po np. minucie jazy do przodu znowu wraca do martwego punktu
@KubaRapid: @sosna119:
No to spoczko, widać że inżynierowie myślą. Prosty mechanizm, a wydaje się bardzo przydatny.