W odpowiedzi na dwa znaleziska, z których jedno dotyczyło kosztów zakupu i użytkowania nowego auta, a drugie używanego, ale zakupionego przez kierowcę, który sam sobie jest mechanikiem, postanowiłem podzielić się swoimi doświadczeniami w użytkowaniu używanego auta.
Dodam, że nie mam zdolności mechanicznych, a naprawy ograniczam do przysłowiowej wymiany żarówek i płynów eksploatacyjnych.
Swoje wyliczenia przedstawiam na przykładzie auta VW Passat B4, rocznik 1996 (Pacyfic), silnik 1,9TDI 110KM, skrzynia manualna 5 biegów.
Auto kupiłem w 2011 roku, od zaufanego właściciela, z którym przejechałem nie jeden kilometr, i to właśnie tym samochodem. Wiedziałem dokładnie co go boli itd. Zapłaciłem 8 500 zł + 2% podatku =
8 675 zł
Zakupiłem następujące części i wykonałem następujące naprawy:
2011:
Wymiana łożyska przednie prawe koło - koszt części
56 zł, plus naprawa
100zł.
Wymiana pasa rozrządu (bez pompy wody) pas -
175 ł
Wymiana poduszki na amortyzatorze, prawy przód –
25 zł - pas rozrządu i poduszka
300 zł robota (tego samego dnia - ten sam warsztat). + zbieżność
80 zł
2012:
Wymiana (i tutaj przejawiają się braki w moim wykształceniu technicznym) gumki odpowiedzialnej za przepływ płynu chłodniczego między chłodnicą, klimą, a silnikiem w kształcie litery Y. Niestety nikt nie produkuje zamienników, więc musiałem kupić oryginał za
300 zł+
200 zł"robota".
2013:
Regeneracja maglownicy
600 zł + robota
350 zł + zbieżność
80 zł.
Okazało się, że maglownica nie została zregenerowana tak jak należy i została wymieniona na inną (używaną) - koszt
150 zł+
100 zł +
80 zł zbieżność.
2014:
Wymiana przedniej lewej szyby w drzwiach - szyba
50 zł , robotę zrobiłem sam z kolegą.
Regulacja hamulca ręcznego
50 zł.
Wymiana czterech amortyzatorów. Przednie dostałem w prezencie, tylne kosztowały mnie
240 zł za oba, plus komplet montażowy
30 zł, plus robota 4x60 zł=
240 zł. +
60 złzbieżność.
Zakupiłem również 4 opony zimowe i dwie felgi łącznie za
400 zł (od bardzo dobrego znajomego wulkanizatora)
W roku dwukrotnie zmieniam koła z letnich na zimowe itd. (w maju i listopadzie). Koszt pojedynczej operacji 40 zł za 4 koła. Suma wszystkich wymian to
480 zł.
Czeka mnie jeszcze wymiana klocków i przewodów hamulcowych, oraz robótki blacharsko-lakiernicze. Ale to w 2015 roku.
Koszt ubezpieczenia:
730 zł rocznie w dwóch ratach łącznie.
Paliwo - spalanie ok 5,5l/100km w trasie, 6,5l/100 cykl miejski.
Jednak jest ono dla mnie najtrudniejsze do oszacowania, gdyż nie sporządzam kilometrówek. Wydaję na paliwo miesięcznie coś ok.
200 zł.
No i przeglądy techniczne:
3 x 100zł =
300zł
Klimy nie nabijam.
Obecny przebieg auta 267,6 tys. km (tyle wskazuje licznik), ale auto było sprowadzane, więc tak na prawdę nie wiadomo. Oceniam, że powyżej 500 tys. km.
Suma:
Żelazo plus części plus naprawy:
12 821 zł
ubezpiecznie (3 lata)
2 190 zł
Paliwo
(200 zł x12)x3=
7 200 zł
Przeglądy:
300 zł
Suma summarum: Auto od momentu nabycia kosztowało mnie:
22 511 zł.
Nie policzyłem wymian oleju, ponieważ zależna jest ona od przebiegu, w związku z tym nie pamiętam ile razy ich dokonywałem. Koszt takiej operacja w granicach 100 – 150 zł z olejem.
Płyn do spryskiwaczy – nie mam pojęcia ile razy kupowałem. To samo jeśli chodzi o żarówki i tego typu pierdoły.
Mój Passek w blasku kwietniowego słońca (tydzień po nabyciu)
Tak wygląda konkretnie koszt używanego auta w moim przypadku.
Pozdrawiam.
Komentarze (36)
najlepsze
Z drugiej 20 letnie wozy dojeżdżane na zasadzie 'aż odpadną koła' po 200 km miesięcznie do roboty i z powrotem.
Sensowne byłoby wyliczenie od kogoś kto ma używkę, ale np. sześcioletnią, w co najmniej tym samym wysokim standardzie co Mondeo z pierwszego wykopu i używa jej na codzień jeżdżąc w długie
Auto kupione za 5000 PLN - ABS, ESP, klima, welurowe siedzenia elektronicznie ustawiane, elektryczne podgrzewane lusterka, elektryczne szyby (4+ szyberdach), LPG, hak, 136 koni, 2 litry pojemności.
Styl podróżowania - podłokietniki z obu stron, szerokie wygodne siedzenia a z tyłu dużo miejsca, pod nogą wystarczająco dużo aby dociskać do 6 tyś obrotów i ruszać pierwszy. Po złożeniu tylnych siedzeń mogę przewozić "normalną" lodówkę z zamkniętą tylną
@Ratowniczek: I będzie Ci służyć, bo to pancerne auta...
Co do używańców - jeśli auto jest dobre i jeszcze nie bardzo awaryjne, to dlaczego nie? Jaki jest sens kupować nowe, skoro po 5 latach tracimy jakieś 60-70% wartości, o kosztach serwisu nawet się nie rozpisując... Nie mówiąc o tym, że wiele starych aut, moża w dużym stopniu naprawiać samemu.
W nowych autach, z
@Mattijjah: jeśli w układzie klimatyzacji ciśnienie czynnika jest niższe niż wartość progowa to kompresor się nie włączy
Szczegółowe koszta samochodu i motocykla zarejestrowane w motostat.pl
http://pokazywarka.pl/lrg1rk/
Pozdrawiam
Poza 2% podatku przy kupnie są jeszcze opłaty za wydanie dowodu rejestracyjnego pewnie ze 200 zł. Nie podałeś przebiegu a szacowanie na zasadzie 200 zł./mies. jest