Mrożące krew zdjęcia z psychiatryków sprzed kilkudziesięciu i więcej lat
Współczesne podejście do zdrowia psychicznego diametralnie różni się od tego sprzed 200 czy nawet 100 lat. I całe szczęście. Oto kilka prawdziwych i szokujących zdjęć pokazujących, jak to kiedyś było w murach szpitala psychiatrycznego.
sportingkielce z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 111
Komentarze (111)
najlepsze
A tak to nie może? Dlaczego?
wiec nie
"Walter J. Freeman od 1936 r. propagował sposób prowadzenia lobotomii przedczołowej, poprzez wbijanie szpikulca do lodu przez oczodół pacjenta (wprowadzając go pod gałkę oczną) i cyt. "obracanie go jak mieszadełka do koktajli wewnątrz mózgu", co miało jego zdaniem leczyć psychozę, depresję czy przysparzające problemów zachowania. Freeman wykonał tę procedurę u ponad 2900 osób, spośród których najmłodsza miała 4 lata[1][2]. Próbował on z zabiegu wbijania szpikulca
Mi się wydaje, że to po prostu psychopaci, których inni uznali za specjalistów.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Egas_Moniz
Natomiast to co odstawiał wspomniany wyżej Walter Freeman dosłownie może mrozić krew w żyłach. Facet miał smykałkę do marketingu i wypromował lobotomię jako prosty i skuteczny zabieg załatwiający praktycznie każdy problem psychiczny. Freeman był świadomy tego, że trwale okalecza ludzi, mimo to kontynuował z zapałem swoją działalność.
Stosuje się elektrowstrząsy (np w depresji opornej na leki).
A preparaty histopatologiczne przechowuje się w bloczkach parafinowych (dla przyszłych badań).
Dlaczego mi imputujesz, że ja mówię że niby współczesna medycyna jest zła?
Przede wszystkim tak banalną rzecz jak zaprzestanie okłamywania ludzi, że są "chorzy" i że koniecznością są psychotropy. W tej chwili ludzie z etykietkami psychiatrycznymi są traktowani jak inni, chorzy na mózg. To jest ciemnota i wielka krzywda względem tych osób, ponieważ ich problemy to są zwykłe problemy emocjonalne (np.
"Wciągu tych ośmiu lat, kiedy w szpitalu wołano na nią pogardliwie „panna wykształcona”, przeszła 200 zabiegów elektrowstrząsów, a każdy z nich był dla niej jak pójście na egzekucję. Poza barbarzyńską liczbą zabiegów, jak to później określił londyński lekarz, normą było załatwianie się na
Na specjalne życzenie: "Anioł przy moim stole". Sfilmowana biografia J. Frame.
Dodatkowo "Przerwana lekcja muzyki".
: ))))
Prawda jest taka że psychiatria / psychologia to współczesne szamaństwo ubrane w biały fartuch i pseudonaukowy bełkot - niezaksjomatyzowane pojęcia i terminy.
Mózg jest na tyle skomplikowanym organem że do dziś mimo super uber techniki dopiero dowiadujemy się jak on pracuje - nawet na poziomie komórki wychodzą nowe fakty. A do tego dochodzi jeszcze "oprogramowanie" czyli to czego się wyuczymy lub nabędziemy w kontakcie ze zmieniającym się otoczeniem.
W
Od tego czasu co najmniej kilka razy nowi psychologowie i psychiatrzy udowadniali poprzednikom oszołomstwo, zakłamanie
a którego lekarza medycyny da sie oszukać tak jak psychiatre ? który bedzie leczył do końca życia , i nawet nie pomysli ze taka osoba może być zdrowa
Bo w "psychiatryku" jest jedna fundamentalna zasada: kto pierwszy dorwie fartuch, ten lekarz