@mgalecki: Moich też, ale jednocześnie mój drugi ulubiony, zaraz po "Władcy gór", komiks z serii "Thorgal" (przynajmniej pierwszych kilkunastu części).
@JacekM86: moje począwszy od Łuczników, aż do Między ziemią a światłem. Pożyczyłem kumplowi z osiedla pierwsze 16 części jakieś 10 lat temu i do dzisiaj nie oddał. Jeżeli to czytasz Karmar z A.K w Poznaniu miej honor i godność człowieka i się odezwij, a przede wszystkim oddawaj komiksy.
@Bartholomew: Grafika, którą wstawiłeś, była pokazywana w "Nowe Fantastyce". Jak kopiował? Przerysowywał. Dziadki pijące piwko, to akurat były zdjęcia do jakiegoś artykułu w Wyborczej. Trzeba być ślepym, żeby nie rozpoznać okładki do "Alinoe".
Oglądam obecne portfolio Lazura i jestem w szoku. Myślałem, że po takim czasie to opadnie mi szczęka i nie będzie co zbierać, a tu się okazuje że poziom jego prac wraz z czasem się strasznie zaniżył. Trochę szkoda, ale i tak wiele jego obrazków z czasów sceny Amigowej się nie zapomni.
@Regis86: Gmurek i Skorupa (ich modułów słucham do dziś) też się uzawodowili na swoim doświadczeniu ze sceny. To świadczy o tym jak wspaniałym wynalazkiem była Amiga (i scena), dając ludziom z talentem możliwość przekonania się o swoich umiejętnościach.
Kolega podesłał mi linka. Przeczytałem wpisy i stwierdziłem że wypadało by się odnieść do kilku z nich. A tak po głębszym przemyśleniu stwierdzam że po prostu dawno nikt się nie interesował moją starą twórczością i z wieką przyjemnością dziadek lazur podzieli się swoimi uwagami :)
„wszystko fajnie, tylko większość (o ile nie wszystko) to po prostu kopie istniejących dziel”
Nie wiem czy większość ale faktem jest że spora część prac z tamtego
... „Lazur też kopiował. Co innego mieć pomysł i to narysować co innego postawić tylko pikselki, przekopiować ręcznie czyjś rysunek/zdjęcie.”
Prawda to co innego coś narysować od zera a co innego przerysować. Na początku prawie wyłącznie robiłem przerysy ale na koniec swojej przygody prawie wyłącznie rysowałem rzeczy z głowy. Co poniekąd też jest skrajnością. W końcu nawet najwięksi malarze korzystają z modeli. Tak wiec pierwsze prace były prze rysami a ostatnie były
@juhacz: Z sentymentu, na co dzień nie da się na tym pracować, nawet PPC 333MHz dupy nie urywa kiedy jest tylko FPU. Ale sprzedam to jedynie wtedy kiedy będzie taka bida że na chleb już nie starczy:)
Komentarze (106)
najlepsze
--
fotka moja, 1996, Gravity, Opole. 19 lat temu(ʘ‿ʘ) koper i kuc pierwsza klasa, LOL...
reszta fot tutaj: http://evil.pl/kya/zdjecia/amiga/gravity_1996/
A tak po głębszym przemyśleniu stwierdzam że po prostu dawno nikt się nie interesował moją starą twórczością i z wieką przyjemnością dziadek lazur podzieli się swoimi uwagami :)
„wszystko fajnie, tylko większość (o ile nie wszystko) to po prostu kopie istniejących dziel”
Nie wiem czy większość ale faktem jest że spora część prac z tamtego
„Lazur też kopiował. Co innego mieć pomysł i to narysować co innego postawić tylko pikselki, przekopiować ręcznie czyjś rysunek/zdjęcie.”
Prawda to co innego coś narysować od zera a co innego przerysować. Na początku prawie wyłącznie robiłem przerysy ale na koniec swojej przygody prawie wyłącznie rysowałem rzeczy z głowy. Co poniekąd też jest skrajnością. W końcu nawet najwięksi malarze korzystają z modeli. Tak wiec pierwsze prace były prze rysami a ostatnie były
- A1200 + Blizzard PPC 060/66 + PPC 330Mhz / SCSI / 256MB RAM + BVISION + dysk SCSI 18GB + CD-ROM SCSI
- Druga A1200 New Old Stock + Blizzard PPC 060/50 + PPC 240Mhz + CF, wymienione kondensatory na SMD
- Luzem: Blizzard 1230/50 + 32MB, Indivision AGA Mk2
- A500 funkel nówka
Moje ostatnie demko, ma juz 13 lat.