Jak ORANGE przegrało proces sądowy z klientem
Miły i sympatyczny głos Pani z infolinii oraz list zachowany w tonie „przepraszam-przykro-mi-że-nie-możemy-uwzględnić-Pana-żądania” został zastąpiony przez surową wypowiedź pracownika służby prawnej Orange. Skończyło się miłosierdzie względem konsumenta, a zaczęła walka z przeciwnikiem procesowym.
b.....2 z- #
- #
- #
- #
- 103
Komentarze (103)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Niestety wmawia się ludziom że na kartę to tylko gimbaza ma telefony. Kusi się promocjami i telefonami.
Czyli jednak prawnik?
Trudno o lepszą reklamę dla prawnika niż wygrana sprawa z koncernem. Niejeden już procesował się o grosze (np.o nie zapłacenie za przejazd autostradą) - bo może sobie na to pozwolić: nie musi płacić kilu tys. PLN prawnikowi i nie boi się o niedotrzymanie terminów pism :)
Gdyby tak nasz system pozwalał wygrywać tym,