Co na to prawdziwe organy ścigania? Przecież to masowe oszustwo. Jak to jest, że babcie w kiosku za brak paragonu usadzą a spółkę, która podszywa się pod kancelarię aby wyłudzić pieniądze nikt nie ruszy?
@arek93298: Jakie sprawy w prokuratorach? Nic się nie toczy. Kłamstwo. Dane nie zostały uzyskane od operatorów są pozyskane w sposób nielegalny. Nie mają nawet prawa domagać się niczego bo nikogo nie reprezentują. Równie dobrze ja mogę takie pisma wysyłać do zarejestrowanych użytkowników stron z torrentami.
Kiedyś była wielka akcja z zapłatami po założeniu konta w serwisie pobieraczek.pl Praktycznie większość ludzi już wie, że te praktyki, które stosował ten serwis były oszustwem i na jakiej zasadzie działały. Jak widać inna zgraja naciągaczy postanowia trochę udoskonalić ten pomysł i wyłudzać od ludzi pieniądze w bardziej wyrafinowany sposób.
@Kartinos: Moja siostrzenica będąc nieletnią sobie założyła. Potem jej przyszło pismo straszące karami i komornikiem. Poradziłem olać i rzeczywiście do tej pory nic. :D
@Blaskun: U mojej rodziny i znajomych, którzy mieli takie przypadki, to wszyscy zapłacili te opłaty, bo się wystraszyli, a ja ich potem przeklinałem, że to zrobili i się dali nabrać xd
1. Osoba, która udostępnia dane w sieci BitTorrent jednoznacznie akceptuje zasady działania takiego sposobu przekazywania/rozpowszechniania danych w postaci cyfrowej. To tak samo jak domagać sie zapłaty zapłaty po wystawieniu lodówki na śmietnik, którą rozbiorą na części pierwsze złomiarze, czy też zapłaty od czytajacych po wysłaniu komentarza na Twitterze.
2. To, że osoba pobierająca cokolwiek z BitTorrenta jest automatycznie udostępniającym, nie oznacza ze rozpowszechniła dany materiał audiowizualny (o jakim tu mowa). Taka osoba
@TowarEksportowy: Podstawa prawna jest moja SZYJA. Sad nie może przyznać racji tej spółce, ponieważ nie mają dowodów, że ktoś udostępniał ten materiał. Fakt, taki że IP danej osoby pojawił sie na BitTorrencie przy danym materiale, nie jest dowodem na to, ze dana osoba udostępniła materiał audiowizualny. Generalnie udowodnienie komuś winy przez ta śmieszną firemkę jest znikome, dążące do 0. Pomijam fakt "opłacenia" sędziego.
Nie znoszę trolli... Prawdziwa zmora internetu, nieważne w jakiej formie. Ale sama nie rozumiem - jak to jest, że ludzie wciąż się na to nabierają?
@Pati678: Ludzie, generalnie rzecz biorąc, boją się "urzędowych" pism, zwłaszcza jeśli zobaczą słownictwo i terminologię "prawniczo-sądową" - i ten strach (plus ogólna "nieświadomość prawna" Polaków) jest podstawą tego szwindlu. Na szczęście powolutku już się to zmienia, w dobie internetu dużo łatwiej jest weryfikować tego rodzaju pisma.
Pokonać ich własna bronią - wysłać pismo ze jak sie nie odwalą to zostaną oskarżeni o przestępstwo przeciw ochronie danych osobowych. Ładnie sformułować, nawrzucać prawniczych formułek i zapomnieć sie podpisać.
@KrzysiekEire: Ah fakt, zapomniałem, że jaj starcza tylko na wysłanie anonimowego listu. To chyba już lepiej nic nie wysyłać, bo takiego listu by pewnie nawet nie otworzyli.
@Desperated: A skąd wiesz , ze list nie będzie zawierał załącznika oraz ze nie będzie skierowany na prywatny adres jednego z właścicieli tej śmiesznej firmy? Jest wiele spisobow aby spowodować uważne przeczytanie listu oraz na to aby w bardziej czy mniej miły sposób utrudnić im funkcjonowanie- ale nie będę tu o rym pisał, bo mnie jeszcze za podżeganie bedą ścigać. Generalnie jak ktoś perfidnie zdziera pieniądze to kwalifikuje sie do użycia
Komentarze (159)
najlepsze
Zgniję w Sztumie?
2. To, że osoba pobierająca cokolwiek z BitTorrenta jest automatycznie udostępniającym, nie oznacza ze rozpowszechniła dany materiał audiowizualny (o jakim tu mowa). Taka osoba
Sad nie może przyznać racji tej spółce, ponieważ nie mają dowodów, że ktoś udostępniał ten materiał. Fakt, taki że IP danej osoby pojawił sie na BitTorrencie przy danym materiale, nie jest dowodem na to, ze dana osoba udostępniła materiał audiowizualny.
Generalnie udowodnienie komuś winy przez ta śmieszną firemkę jest znikome, dążące do 0. Pomijam fakt "opłacenia" sędziego.
@Pati678: Ludzie, generalnie rzecz biorąc, boją się "urzędowych" pism, zwłaszcza jeśli zobaczą słownictwo i terminologię "prawniczo-sądową" - i ten strach (plus ogólna "nieświadomość prawna" Polaków) jest podstawą tego szwindlu. Na szczęście powolutku już się to zmienia, w dobie internetu dużo łatwiej jest weryfikować tego rodzaju pisma.
Jest wiele spisobow aby spowodować uważne przeczytanie listu oraz na to aby w bardziej czy mniej miły sposób utrudnić im funkcjonowanie- ale nie będę tu o rym pisał, bo mnie jeszcze za podżeganie bedą ścigać. Generalnie jak ktoś perfidnie zdziera pieniądze to kwalifikuje sie do użycia