Tomasz Baj: Biedroń nie mija się z prawdą. On kłamie w żywe oczy
Policjant, który aresztował Roberta Biedronia podczas marszu ONR, opowiada swoją wersję wydarzeń. Pierwszy raz i to pod nazwiskiem Tomasz Baj, a nie jako sierżant Tomasz B.
emilregis z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 73
Komentarze (73)
najlepsze
@majorgross: Kiedyś tak, teraz w Bydgoszczu.
Ten fragment najbardziej mnie rozbawił.(ʘ‿ʘ)
Według tego tekstu: kto tu kogo miał pobić?
Z całym szacunkiem, ale kto to pisał?! Kto to redagował?!
@stud3nt: Biedroń twierdził że pobili go policjanci, na dowód czego łaził po telewizjach w kołnierzu, zdaje się że najpierw w takim małym a potem większym od siebie :)
@stud3nt: "Ciut za mocno ścisną", interpunkcja i ortografia gimnazjalna w całym tekście. Widać srOnet jest tak wiekowym medium, że dbałością o takie szczegóły nie musi się przejmować.
Robert B. pewnie myślał, że wszystkie kajdanki mają futerka ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nawet jakby go trochę poszamotali to przecież #!$%@? wiedział co może mu grozić za stanie w pierwszym rzędzie nacierającej na policję i kontrmanifestację bandy ludzi.
Zamiast stulić ryj, zrozumieć że cisza go ratuje to pokazywał jaki jest kozak.
Co innego jest gdy policja stara się sprowokować starcia, czy nadużywa władzy a co innego gdy rozdzielają 2 wrogie
Komentarz usunięty przez moderatora