Śmierć polskich samochodów osobowych
Będzie nieco o "niespełnionych nadziejach", prototypach i niewykorzystanych szansach ale nie będzie to kolejny niepoparty faktami tekst pochwalny, snujący nierealne domysły, co by było gdyby seryjnie produkowano Syrenę Sport.
sportingkielce z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 61
Komentarze (61)
najlepsze
@Oldtimery_com: kluczowe stwierdzenie. ;)
1. Związki były zadowolone (oczywiście to było cały czas problemem, ale nie sednem)
2. Daewoo przez FSO chciało wejść na rynek europejski. Nie byliśmy dla nich "tanią marką" jak Skoda, czy Dacia, tylko strategicznym przyczółkiem, w który mieli inwestować i przez który mieli prowadzić ekspansję.
3. Matiz, Lanos, Nubira i Leganza to modele, które wówczas były dobrymi średniakami.
Najbardziej boleję natomiast nad tym, że do dziś nie zdołano godnie upamiętnić te nieliczne osiągnięcia polskich konstruktorów i zorganizować porządnego muzeum motoryzacji. Od długich lat prototypy Syreny 110, Warsa czy Beskida skazane
PS. kiedyś zbudujemy takie muzeum - potrzeba tylko 100 milionów (wołam @lechwalesa )
@BielyVlk: bzdura, na jakiej podstawie tak twierdzisz? Volvo AB sprzedało VCC by mieć kasę na kupno Renault Trucks, cała operacja była dokładnie przemyślana by skupić się na rynku ciężarówek. VCC było w dobrej kondycji finansowej i zapewniam, nie upadłoby.
Polecam też naprawdę ciekawą, stojąca na wysokim poziomie dyskusję pod artykułem na forum Oldtimery.com
Lata 1967-1969 - zmierzch ery przed-licencyjnej
Lata 1977-1979 - rozkwit ery licencyjnej
Komentarz usunięty przez moderatora