Dla kiepsko znających angielski: - Czy wspierasz Jeremy'iego? - W wielu sprawach nie, tak jak mówiłem wcześniej, ten gość jest walnięty w łeb, ale nawet go lubię. To wszystko staje się odrobinę niedorzeczne. - Jak ty widziałeś całą sytuację? - Nie widziałem za wiele, byłem zalany w trupa. Nie będę dalej komentował. Przepraszam.
@majzok: pisownia to najwyrazniej jest opcjonalna pomiędzy knob i no, bo oba słowa w slangu mają podobne znaczenia. transkrypcja ze stronki carscoops.com "Do you support Jeremy?" asked the reporter. "In many ways no, I have said many times before the man is a knob, but I quite like him. It's all getting a bit ridiculous," answered May.
When asked what he understood about what had happened, the 52-year old Top Gear
Ostatnie sytuacje pokazują jak działa zakłamanie. Po Clarksonie nikt nie jest jakoś specjalnie zdziwiony tym wszystkim, bo każdy zna jego charakter i może się spodziewać, że prywatnie jest taki sam jak w telewizji. W dodatku ludzie nadal go chcą oglądać i podpisują nawet petycje aby go zatrzymać. Zupełnie inaczej wygląda z Durczokiem, który jawił się jako wzór cnót publicznie, a prywatnie cham, prostak i dewiant xD W jego przypadku już nikt go
Komentarze (84)
najlepsze
- Czy wspierasz Jeremy'iego?
- W wielu sprawach nie, tak jak mówiłem wcześniej, ten gość jest walnięty w łeb, ale nawet go lubię. To wszystko staje się odrobinę niedorzeczne.
- Jak ty widziałeś całą sytuację?
- Nie widziałem za wiele, byłem zalany w trupa. Nie będę dalej komentował. Przepraszam.
w wersji puszczonej w tv nie byłoby wypikane, gdyby chodziło o zwykłe "walniety".
"Do you support Jeremy?" asked the reporter. "In many ways no, I have said many times before the man is a knob, but I quite like him. It's all getting a bit ridiculous," answered May.
When asked what he understood about what had happened, the 52-year old Top Gear
Ciąg dalszy: https://youtu.be/I3s6TfiA8c8
Zupełnie inaczej wygląda z Durczokiem, który jawił się jako wzór cnót publicznie, a prywatnie cham, prostak i dewiant xD W jego przypadku już nikt go