Porównanie, za przeproszeniem, z dupy. Co ma Feel do Republiki? To inny gatunek muzyczny kierowany do innej publiczności.
Zawsze istniały komercyjne gówna i zawsze istniały ambitniejsze rzeczy. Równie dobrze mogę wziąć jakąś piosenkę Papa Dance, porównać ją do jakiejś piosenki Żywiołaka i powiedzieć, że w latach osiemdziesiątych muzyka była komercyjna, nieciekawa i ogólnie do dupy, a teraz są fajne, ambitne zespoły, które używają tekstów Leśmiana i grają na zapomnianych instrumentach ludowych.
Szczerze to dla mnie to jest bez różnicy, już dawno temu zdałem sobie sprawę że nie potrafie odróżnić "dobrego rocka" od "pedalskiego poprocka" i mam to w sumie gdzieś, słucham tego co mi akurat się spodoba a jeśli "nie ma przekazu" - trudno, obejdzie się. Tylko broń Boże nie mogę się przyznawać że czegoś slucham bo zaraz banda muzycznych krytyków mnie zjedzie a no bo przecież słucham komercyjnego gówna a nie tak
Największą głupotą jest szukanie sztuki w muzyce przeznaczonej do zabawy. Muzyka jest tworzona dla przyjemności, jednemu sprawi przyjemność poetycki tekst i melodia, a drugiemu rytmiczne popukiwanie. Szkoda życia na użalanie się albo kłótnie o wyższości gatunków.
Komentarze (6)
najlepsze
Zawsze istniały komercyjne gówna i zawsze istniały ambitniejsze rzeczy. Równie dobrze mogę wziąć jakąś piosenkę Papa Dance, porównać ją do jakiejś piosenki Żywiołaka i powiedzieć, że w latach osiemdziesiątych muzyka była komercyjna, nieciekawa i ogólnie do dupy, a teraz są fajne, ambitne zespoły, które używają tekstów Leśmiana i grają na zapomnianych instrumentach ludowych.
"Nie ma nic wstrętniejszego niż muzyka bez ukrytego znaczenia." /Fryderyk Chopin/
Stary dobry rock i blues - tego nic nie zastąpi.
Największą głupotą jest szukanie sztuki w muzyce przeznaczonej do zabawy. Muzyka jest tworzona dla przyjemności, jednemu sprawi przyjemność poetycki tekst i melodia, a drugiemu rytmiczne popukiwanie. Szkoda życia na użalanie się albo kłótnie o wyższości gatunków.