@Jarek_P: Smutna prawda jest taka, że II wojna światowa, oraz wydarzenia po niej, zabiły polski romantyzm. Ta trauma odbija się czkawką do dziś. Nam już wystarczy wrażeń.
@Jarek_P: no i według mnie na lepsze, ludzie zmądrzeli, szanują bardziej własne życie i wolą zapewnić bezpieczeństwo rodzinie niż ginąć w gierkach politycznych prowadzonych przez tych na górze
@Keiano: Chodzi o to, że nazistą dzisiaj można nazwać każdego, a wojna nie wybuchła przez bezimiennych i bezpłciowych nazistów tylko Niemców. Tak samo z komunistami, komunistą może zostać każdy i trzeba pamiętać, że za tym komunizmem stoi Rosja, a za nazizmem Niemcy.
@Protector: Państwo dziękuje medalikiem o warosci złomu. Politycy i elita pierwsi #!$%@?ą za granice w czasie wojny a nas mamią hasłami o patriotyźmie i ginięciu za państwo, na którym bezwstydnie żerowali kosztem prostych ludzi.
Artykuł pojawił się w gazecie w 2008 roku. Ciekawe, czy "mała Alinka" jeszcze żyje, czy dołączyła już do swoich najbliższych i mogła w końcu ugasić tęsknotę za nimi.
@Desperated: To co przeżyła ta Pani jako mała dziewczynka z pewnością utrwaliło ją w przekonaniu, że kiedyś będzie jej dane ponownie przytulić się do mamy, taty czy brata. Tak traumatyczne przeżycia zbliżają ludzi do Boga i nauk kościoła, gdyż tam człowiek znajdzie słowa dające nadzieję na to, że kiedyś... po śmierci... sam wiesz. Ty co prawda masz rację, jednak moja wypowiedź nie dotyczyła tego co stanie z ciałem po śmierci, bo
Wiele podobnych historii z czasów wojny słyszałem z ust tych, którzy je przeżyli i żyli lub żyją dalej. Mógłbym słuchać ich godzinami, tak bardzo skłaniają do rozmaitych, bardzo ważnych refleksji. Dlatego umiem doceniać to, co mamy, nie gonię za wygodnickim życiem i nie daję się modzie na konsumpcjonizm, Kocham życie, szanuję innych, a ułatwia mi to świadomość, że każdy nosi w sobie rozmaite historie. Smutne jest tylko to, że ludzie tępo gonią
@robert5502: taka prawda ale to raczej pod koniec powstania jak już okazało się, że powstanie nie odniesie sukcesu na początku była euforia a zwalanie porażek i swoich nieszczęść na innych to takie ludzkie
"jak i sytuacja - jakby nas dziś ktoś okupował i X lat zabijał, jawnie wykorzystywał etc. to też byśmy może bardziej chętni do odwetu byli." Przypominam ze po wojnie rowniez bylismy X lat okupowani, zabijani i jawnie wykorzystiwani, praktycznie do lat 90tych.
Komentarze (52)
najlepsze
kontra
"Czas #!$%@?ć z tego kraju"
Dużo sie przez tych kilkadziesiąt lat zmieniło, oj dużo...
Każde zagrożenie dla życia jest tragedią.
Dziękuję za uwagę.
Tak dziękuje państwo.
Tak mnie na refleksje wzięło o drugiej w nocy..
@Protector: @Mam_faze_po_Mocnych: Bądźmy przy tym uczciwi i napiszmy, że nie tylko nasz kraj tak robi.
ale to raczej pod koniec powstania jak już okazało się, że powstanie nie odniesie sukcesu
na początku była euforia
a zwalanie porażek i swoich nieszczęść na innych to takie ludzkie
http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=20&t=130694
http://maria-dora.blog.onet.pl/2008/07/31/lekcewazenie-ludnosci-cywilnej-w-powstaniu-warszawskim/
generalnie nastroje ludności cywilnej były bardzo bojowe i była wielka wiara w sukces (nie da się tego inaczej nazwać jak nastrojem euforycznym)
mordy na ludności odbywały się i wcześniej i później - ludność była przyzwyczajona (jakkolwiek by to nie brzmiało) do terroru
określenie euforia nie zostało wymyślone przeze mnie tylko pojawia się w opracowaniach historycznych np. http://historia.focus.pl/wojny/powstanie-warszawskie-63-dni-1000-rozstrzelanych-dziennie-1596
Przypominam ze po wojnie rowniez bylismy X lat okupowani, zabijani i jawnie wykorzystiwani, praktycznie do lat 90tych.
Komentarz usunięty przez moderatora