Wstrzymywałem się z tą informacją jakiś czas, ale myślę że nadeszła chwila by ją ujawnić. Jak niektórzy z Państwa wiedzą, w moim życiu prywatnym nastąpiła jakiś czas temu poważna zmiana. Zakochałem się i jestem w szczęśliwym związku, będę też szczęśliwym tatą trojaczków, zacząłem już nawet robić słit focie z dzióbkiem na fejsa. Za dwa tygodnie biorę ślub z moją ukochaną - dzięki jej miłości i uczuciu, a także logicznym argumentom ośmiu szwagrom rzeźnikom zrozumiałem, że najwyższa pora nałożyć spodnie, zająć się poważnym życiem.
Chcę wziąć kredyt na dom, kupić nową fabię w salonie. Najwyższa pora przestać być żałosnym, płytkim egoistą który żyje dla własnej wygody i przyjemności - pora zacząć ŻYĆ normalnie. Dlatego moje żenujące strony, a więc ecoego, samczeruno i forum braciasamcy zlikwiduję, a książki które tyle lat kupowałem i uwielbiałem spalę w ognisku; zaczynam normalnie żyć, idę pracować do hurtowni, bo pisanie książek i felietonów jest dobre dla niedojrzałych emocjonalnie głupków i rurkowców, a nie dla prawdziwego faceta. Moją książkę "Stosunkowo dobry" proszę skasować, spalić, pozostałe też. Chcę wreszcie normalnie żyć - wrócić wykończony uczciwą pracą, zjeść obiad, obejrzeć tv, pokochać się z żonką, pójść z rodziną do kościoła i do supermarketu na lody. To jest PRAWDZIWE ŻYCIE. Żal mi was. Weźcie się za uczciwą robotę, załóżcie rodziny, idźcie do pracy i nie czytajcie nienormalnych, którzy robią wam wodę z mózgu, obiecując jakieś samooceny, szczęście i inne głupoty - liczy się tylko żona i dzieci. I tyle. Żegnam.
Komentarze (15)
najlepsze
Tylko tutaj, pretensjonalnie i tanio!
Kurrr-tyna...!!!
;)
Nigdy nie lubiłem cyrkowców, a klownada, którą nam zaprezentowano miała wszystkie cechy poważnych zaburzeń emocjonalnych.
Stan ten doskonale obrazuje ten link komentarza:
http://www.wykop.pl/link/2452519/walke-o-kobiete-wygrywa-zawsze-sila/#comment-27065063
Autor chcąc pokazać jak bardzo go nie rusza życie innych i cieszy się z własnego, po raz kolejny rusza do salonu samochodowego, a nie dbając o kasę po raz kolejny reklamuje książkę. Jego ograniczona wyobraźnia nie jest w stanie wymyślić czegoś ponad
Na scenie zrezygnowany i zmęczony rutyną magik. Z przyklejonym uśmiechem pod publikę , wyciąga enty raz z cylindra tego samego, szarego zajączka . Debiutująca widownia widzi ładny obrazek i myśli łał, jaki zdolny pan . Bardziej doświadczeni i zdystansowani, wiedzą na czym polega trik i ' as w rękawie 'połatanego smokingu, nie robi już wrażenia.
Gdy opadnie confetti i ucichnie orkiestra, Jaś zapyta tatę:
-
Komentarz usunięty przez moderatora