Telewizja, czyli dno i metr mułu
Wachlarz tematyczny telewizji nie rozpieszcza: tasiemcowe seriale, filmowe powtórki lub skopiowane zza granicy formaty z udziałem polskich gwiazd (gwiazd, hehe). Postanowiłem zajrzeć diabłu w oczy – w jednym jego ślepiu zobaczyłem „Celebrity Splash", a w drugim „Małych Gigantów".
F.....a z- #
- #
- 80
Komentarze (80)
najlepsze
Czymże była by impreza, spotkanie rodzinne gdyby nie telewizor w samym centrum, na który patrzy się każdy gość, jednocześnie popijając co 7min kolejny kieliszek wódki i zagryzając go ogórkiem. Przecież nie jesteśmy tutaj by rozmawiać! Wiadomości muszą
Jakbym dziś wygrał te 40baniek to sam bym tak robił, na razie mnie nie stać.
Pomaganie komuś, kto jest w cieżkiej sytuacji i to nie ze swojej winy (a takie są historie w tym programie) to coś DOBREGO co przeczy prostactwu pozostałych "ewentementów" antentowych.
Prywatna firma robi program, pomaga ludziom, a ty jak prawdziwa cebula to krytykujesz.
Nic z tym nie zrobimy. Media proponują to co najbardziej im się opłaca. Żałuję jedynie, że TVP częściowo utrzymuje się z reklam przez co również bierze udział w tym wyścigu głupoty, zamiast tworzyć wartościowe programy, bez oglądania się czy będą bardzo popularne. Jestem za tym, aby media publiczne były finansowane w całości ze środków publicznych. Teraz niestety TVP, aby zdobyć widza konkuruje nawet na polu paradokumentów. Istnienie mediów
@BongoBong: 75% to jednak trochę więcej niż częściowo.