Uważam, że sondaże przedwyborcze w czasie kampanii powinny być zabronione.
Dlaczego?
Ponieważ są mechanizmem wpływającym i manipulującym końcowy wynik, który stosują głównie media. A te jak wiadomo mają swoje "typy".
Jeżeli dwa pierwsze miejsca są obsadzone przez kandydatów mających najwięcej głosów, a poza nimi znajdują się kandydaci o znacznie mniejszej ilości głosów (np. obecna sytuacja Komorowski - 40%, Duda 30%, Kukiz - tylko 6% itp) to cześć ludzi nie będzie chciała głosować na tych kandydatów, którzy mają mnie bo "MÓJ GŁOS NIE BĘDZIE MIAŁ SENSU I TAK" bo i tak mój kandydat przegra. Więc zostają obywatelowi dwa wyjścia albo oleje wybory, albo zagłosuje na kogoś z topu tak, żeby jego głos miał jakiś sens.
Koniec końców poprzez sondaże manipuluje się w znaczący sposób opinią i przyszłym wyborem obywatela, kierując jego zainteresowanie jedynie na osoby z największa ilością głosów.
Dlatego uważam, że zakazanie sondaży na okres np. 1,5 miesiąca przez wyborami przynajmniej I tury. Było by rozsądne...
Komentarze (64)
najlepsze
Brak komentarzy