Problemem jest to, że polskie szkolnictwo nie wspiera pasji, zainteresowań. Naucza się wszystkiego, w efekcie taki młodzian wchodząc po 20'tce (taki jak ja) jest sfrustrowany bo nie wie co chce robić w życiu. Wie, kto to był Władysław Remont wie co to jest anakolut i inne, po prostu debilne rzeczy. Polska szkoła nie tylko nie wspiera higieny psychicznej, a nawet ją niszczy. Jest niezgodna z zasadami higieny psychicznej, w tym względzie, że
Analiza? Gdzie tu jest analiza? Z całego materiału 10 min to bełkot. Szkolnictwo MUSI mieć program gwarantujący zapewnienie podstawowej wiedzy (czy to robi to inna kwestia). Więc burzenie się, że minister nie zagwarantował czyjemuś dziecku naukę fizyki molekularnej bo nie jest stworzone do czytania Sienkiewicza. Jeśli chcesz żeby Twoje dziecko zostało szachistą to wysyłasz dziecko na zajęcia z szachów. Jeśli dziecko chce zostać napastnikiem w borusii, legii czy innym klubie to idziesz
Nie no, litości, nie nazywajmy każdego bełkotu "zaoraniem". Oczywiście - według spiskowej teorii dziejów rząd i koncerny chcą wyprać dzieciaki z logicznego myślenia, żeby przyjmowały na klatę każdą propagandę, dlatego właśnie ostatnio tak bardzo promuje się kierunki ścisłe za pomocą programu kierunków zamawianych i licznych kampanii reklamowych...
Nie przesadzajmy też że poziom matury rozszerzonej z matmy jest jakiś mega niski. Prawda jest taka, że matura to dość specyficzny egzamin, i obecnie jest
Czy tylko ja uwazam ze Wipler powinnien sie zamknac? Pijaczyna i prostak ktory nic nie wnosi do polityki. Dlaczego on jeszcze nie stoi pod budka z piwem? #niepopularnaopinia
Moim zdaniem należy odchudzić program (okrytonasienne i takie tam) i urealnić i częściowo połączyć przedmioty. Polski mógłby być łączony z historią tak jak historia wpływała na nurty, fizykę można skojarzyć z matmą (aparat matematyczny), z wf zrobić przedmiot rozwoju osobistego. Albo inna droga: uprościć program, urealnić np. na matmie wyliczenie kosztów kredytu, na WOS: nauka budowy systemu politycznego + nauka pisania pism urzędowych, odwołania, cv, podstawy czytania aktów prawnych. Do tego ćwiczenia
Mimo, że od lat apeluję do was rodacy, byście przestali się uczyć. To jednak i tak publiczne uczelnie są o niebo sensowniejsze. Fakt-liczba studentów w Polsce jest szokująca i prędzej czy później gdy pokażesz komuś dyplom magistra, będzie to powód do śmiechu, bo każdy będzie miał po 2 doktoraty. Miałem do czynienia i z prywatnymi uczelniami i publicznymi. Z prywatnej nie wylecisz nigdy. Kto wyrzuci swego chlebodawce w sytuacji gdy uczelnia walczą
W obecnym systemie owszem. Wyobraź sobie, że są tylko prywatne szkoły. Kto wtedy będzie respektował dyplom uczelni, która trzyma najgorszych głąbów i później ich wypuszcza z gównianym papierkiem na rynek pracy?
@Woojt92: Gdyby były tylko prywatne uczelnie-można by dyskutować. Ale tak nie jest i nigdy nie będzie. Wyobrażasz sobie likwidację Uniwersytetu Jagiellońskiego?Albo prywatyzację? Ktoś wykupi Jagielonkę i doprowadzi do bankructwa uczelnie mająca około 700 lat... To jest nasze dziedzictwo narodowe. Więc temat jest czysto teoretyczny.
Mi w państwowej edukacji w zasadzie przeszkadza jedno, co w mojej opinii zdecydowanie je dyskwalifikuje. Chodzi o prostą rzecz, że istnieje przymus szkolnictwa. Ktoś komuś wmówił, że każdy powinien chodzić do szkoły. Jestem za tym aby nauczył się pisać i czytać oraz liczyć, ale nic więcej, w sensie, żadnego przymusu. Dlaczego?
Chodzi mi o to, że obecny system to zmarnowany czas dla nieuków (bez złośliwości) oraz zdolnych uczniów. Nieukowi nic nie pomoże,
@Gorthin: Zgadzam się z większością tego co napisałeś. Jedyna uwaga co do szkolnictwa, powiedziałbym że te 8 klas podstawówki to minimum.
Uważam, że to niesamowite jak wiele czasu straciliśmy w szkole, a nikt nie zdaje sobie z tego sprawy. Siedzisz w klasie z 30 losowymi osobami i słuchasz, jak niekompetentny nauczyciel próbuje prowadzić lekcje(czego sie spodziewać po ludziach, którzy przespali studia) zgodnie z programem nauczania. Temacik w zeszycie, regułeczka do przepisania,
zasadnicz pytanie w Polsce więcej jest ludzi "głupich" czy inteligentnych ? załóżmy teraz że niema obowiązku szkolnego i rodzice mogą decydować czy dziecko pójdzie do szkoły czy nie i czego będzie sie uczyć, jest to oddanie władzy nad dzieckiem rodzicowi, a sa różni rodzice, sa i tacy którzy traktują dzieci jak niewolników albo sa one tylko balastem i koniecznym złem co teraz powiesz takiemu dziecku po 20 latach którego rodzice mieli gdziec
@DizzyEgg: fizy matmy chemii itp niema az tak wiele, to czo ucza to marne podstawy a ty chcesz jeszce redukowac, człowiek nie powinien się ograniczać tylko do jednego, humanista to nie ten co nie umie liczyć, system edukacji degeneruje, a powinien być bardziej wymagający, ludzi kończacych studia jest zbyt wiele, niema miejsca dla nich na rynku, taka moda na studia i pchanie ich wszystkich to niedobry pomysł
@michalson18: W ogóle słowa: "ja wiem najlepiej co będzie dobre dla mojego dziecka" jest największą głupotą jaką można powiedzieć. Co niby czyni ludzi takimi specjalistami w każdej dziedzinie? Rozumiem, że usilne #!$%@? się w życie rodzinne jest złem, ale z drugiej strony ludzie nie mają wykształcenia w każdej dziedzinie więc nigdy nie będą wybierać najlepszego dla dziecka.
Zabawnym jest również ta hipokryzja... Gdy chcą posłać dzieci wcześniej do szkoły to "hurr
Komentarze (96)
najnowsze
Z całego materiału 10 min to bełkot.
Szkolnictwo MUSI mieć program gwarantujący zapewnienie podstawowej wiedzy (czy to robi to inna kwestia). Więc burzenie się, że minister nie zagwarantował czyjemuś dziecku naukę fizyki molekularnej bo nie jest stworzone do czytania Sienkiewicza.
Jeśli chcesz żeby Twoje dziecko zostało szachistą to wysyłasz dziecko na zajęcia z szachów. Jeśli dziecko chce zostać napastnikiem w borusii, legii czy innym klubie to idziesz
Nie przesadzajmy też że poziom matury rozszerzonej z matmy jest jakiś mega niski. Prawda jest taka, że matura to dość specyficzny egzamin, i obecnie jest
Dlaczego on jeszcze nie stoi pod budka z piwem?
#niepopularnaopinia
z wf zrobić przedmiot rozwoju osobistego. Albo inna droga: uprościć program, urealnić np. na matmie wyliczenie kosztów kredytu, na WOS: nauka budowy systemu politycznego + nauka pisania pism urzędowych, odwołania, cv, podstawy czytania aktów prawnych. Do tego ćwiczenia
To jednak i tak publiczne uczelnie są o niebo sensowniejsze.
Fakt-liczba studentów w Polsce jest szokująca i prędzej czy później gdy pokażesz komuś dyplom magistra, będzie to powód do śmiechu, bo każdy będzie miał po 2 doktoraty.
Miałem do czynienia i z prywatnymi uczelniami i publicznymi.
Z prywatnej nie wylecisz nigdy.
Kto wyrzuci swego chlebodawce w sytuacji gdy uczelnia walczą
W obecnym systemie owszem. Wyobraź sobie, że są tylko prywatne szkoły. Kto wtedy będzie respektował dyplom uczelni, która trzyma najgorszych głąbów i później ich wypuszcza z gównianym papierkiem na rynek pracy?
Ale tak nie jest i nigdy nie będzie.
Wyobrażasz sobie likwidację Uniwersytetu Jagiellońskiego?Albo prywatyzację?
Ktoś wykupi Jagielonkę i doprowadzi do bankructwa uczelnie mająca około 700 lat...
To jest nasze dziedzictwo narodowe.
Więc temat jest czysto teoretyczny.
Chodzi mi o to, że obecny system to zmarnowany czas dla nieuków (bez złośliwości) oraz zdolnych uczniów. Nieukowi nic nie pomoże,
Uważam, że to niesamowite jak wiele czasu straciliśmy w szkole, a nikt nie zdaje sobie z tego sprawy. Siedzisz w klasie z 30 losowymi osobami i słuchasz, jak niekompetentny nauczyciel próbuje prowadzić lekcje(czego sie spodziewać po ludziach, którzy przespali studia) zgodnie z programem nauczania. Temacik w zeszycie, regułeczka do przepisania,
w Polsce więcej jest ludzi "głupich" czy inteligentnych ?
załóżmy teraz że niema obowiązku szkolnego i rodzice mogą decydować czy dziecko pójdzie do szkoły czy nie i czego będzie sie uczyć, jest to oddanie władzy nad dzieckiem rodzicowi, a sa różni rodzice, sa i tacy którzy traktują dzieci jak niewolników albo sa one tylko balastem i koniecznym złem
co teraz powiesz takiemu dziecku po 20 latach którego rodzice mieli gdziec
system ma błędy i
Zabawnym jest również ta hipokryzja... Gdy chcą posłać dzieci wcześniej do szkoły to "hurr