Coś pan operator pogrzebał w dźwigu przy krańcówkach lub po prostu pech. Normalnie podczas przeciążenia, zabezpieczenia nie pozwalają wysunąć dalej ramienia. Można wtedy tylko opuścić ciężar samą liną albo cofnąć wysięgnik. Jest jeszcze opcja niestabilnego podłoża pod łapami, ale tutaj to nie miało miejsca. Wydawało mi się w pewnym momencie że słyszę buczek alarmu przeciążeniowego, ale potem ustało jak filmujący podszedł bliżej domu.
Coś pan operator pogrzebał w dźwigu przy krańcówkach
@raphael5: Znasz się na nich? Jak one działają? Co mierzą? Bo to kwestia i ciężaru i wysięgu przecież. Bo jeśli działają na odrywanie podpór, to może być trochę za późno dla maszyny.
Mi się wydawało, że "krańcówka" to po prostu wyłącznik, żeby np. maksymalny wysięg ramienia wyłączył jego rozsuwanie i takie tam.
Znasz się na nich? Jak one działają? Co mierzą? Bo to kwestia i ciężaru i wysięgu przecież.
@NoOne3: Wydaje mi się że niekoniecznie. Na budowie maszyn się nie znam, ale moim zdaniem wystarczyłby taki miernik nacisku ramienia (zaznaczony na czerwono). Nie musisz się wtedy bawić w wyliczanie zmieniającej się długości raienia czy zawieszonegp ciężaru. Im bardziej wysuniesz ramie tym mocniej naciska, aż dojdzie do granicy dla danego pojazdu czy stopnia wysunięcia
Lepiej zeby firma swiadczaca uslugi miala ubezpieczenie bo teraz bedzie musial wziasc kolejny kredyt by naprawic dom kupiony na kredyt rozwalony przez basen kupiony na kredyt :(
A wystarczyło użyć mózgu i stanąć przodem do budynku, bo w tamtym kierunku był największy wychył ramienia. Wtedy podparciem byłaby cała długość pojazdu, a oni zrobili tutaj równoważnię, ramię+basen > reszta dźwigu :D
@cation: Miast wydłużać ramię, ale jak najbardziej pionowo, najpierw pochylił ramię, potem wydłużał. Żuraw samojezdny nie służy do poziomego ułożenia ramienia przy podnoszeniu.... Operator powinien wysunąć ramię maksymalnie ale przy minimalnym pochyleniu i transportować basen tuż nad domem a zaraz po jego minięciu wydłużyć liny by basen szedł jak najniżej. Wynika to z wykresy udźwigu jaki jest na każdym tego typu urządzeniu - im
Komentarze (110)
najlepsze
@raphael5: Znasz się na nich? Jak one działają? Co mierzą? Bo to kwestia i ciężaru i wysięgu przecież. Bo jeśli działają na odrywanie podpór, to może być trochę za późno dla maszyny.
Mi się wydawało, że "krańcówka" to po prostu wyłącznik, żeby np. maksymalny wysięg ramienia wyłączył jego rozsuwanie i takie tam.
@NoOne3: Wydaje mi się że niekoniecznie. Na budowie maszyn się nie znam, ale moim zdaniem wystarczyłby taki miernik nacisku ramienia (zaznaczony na czerwono). Nie musisz się wtedy bawić w wyliczanie zmieniającej się długości raienia czy zawieszonegp ciężaru. Im bardziej wysuniesz ramie tym mocniej naciska, aż dojdzie do granicy dla danego pojazdu czy stopnia wysunięcia
Komentarz usunięty przez moderatora
facet: co sie stalo?
kierowca: niewiem!
@mielonkazdzika: A co miał powiedzieć- Jestem #!$%@??
@cation: Miast wydłużać ramię, ale jak najbardziej pionowo, najpierw pochylił ramię, potem wydłużał.
Żuraw samojezdny nie służy do poziomego ułożenia ramienia przy podnoszeniu....
Operator powinien wysunąć ramię maksymalnie ale przy minimalnym pochyleniu i transportować basen tuż nad domem a zaraz po jego minięciu wydłużyć liny by basen szedł jak najniżej.
Wynika to z wykresy udźwigu jaki jest na każdym tego typu urządzeniu - im