Warszawiacy tacy byli nieszczęśliwi że trzeba było popełnić zbiorowe samobójstwo
Stanisław Likiernik, jeden z ostatnich żyjących żołnierzy Kedywu opowiada o Powstaniu Warszawskim w audycji ”Godzina prawdy” w radiowej Trójce. Wyrazista relacja bez patosu i surowa ocena PW. Jeden z pierwowzorów Kolumba Romana Bratnego. Moja najlepiej dzisiaj zużyta godzina.
piotr-gwicz z- #
- #
- #
- #
- #
- 128
Komentarze (128)
najlepsze
- były zbyt małe szanse na zwycięstwo w tym mieście
- zbyt dużo ludności cywilnej, narażonej na śmierć
- Warszawę należało chronić, żeby od razu po wojnie mogła pełnić funkcje stolicy
Wszystkie obawy się spełniły.
- Nie wspomniałeś, że była też centrum Polskiego Państwa Podziemnego. Po pacyfikacji Warszawy koordynacja tak bardzo idzie do piachu.
- Archiwa, biblioteki, dokumenty? Z dymem.
BTW tamci warszawiacy, to nie jest po prostu ludność cywilna. To mieszkańcy przedwojennej stolicy - urzędnicy, przedsiębiorcy... Do tego uwzględnijmy jeszcze całe zespoły ludzi z kilkuletnim doświadczeniem w konspiracji.
- George Patton
W tym całym kulcie powstania nie chodzi o podkreślenie, że było to zwycięstwo, bo była to ogromna klęska, ale o odwagę młodych ludzi, którzy w coś wierzyli i w imię tego wyszli na ulice.
PW to pozostałość po raku myśli romantycznej
"Szabel nam nie zabraknie, szlachta na koń wsiędzie,
Ja z synowcem na czele i? - jakoś to będzie!"
U nas w szkołach powinno się uczyć Machiavelliego, a nie Mickiewicza.