Jakby to pierwszy raz. W firmie w ktorej obecnie pracuje, robot zmiazdzyl pracownikowi miednice (operator tokarki wszedl do klatki z robotem przez luke w klatce). Slyszalem tez o zrywaniu skalpu jak i szeregu pomniejszych "zderzen" osobiscie bylem krok od smierci gdy robot kilka cm ode mnie z wysokosci 2m zrzucil pionowo tarcze o wadze 12kg (bylem pod nim - zmienialem trajektorie programu).
Prawda jest taka, ze jesli dochodzi do tego typu zdarzenia
Podobno to były ich prywatne porachunki, koleś dowiedział się, że robot puka jego żonę, wściekły rzucił się na niego, ale robot był silniejszy :( To zła kobieta była. Poza tym doczytałem, że był w ciąży z robotem.
Zaraz, zaraz..... pracowałem w VW-Poznań, nie ma opcji by robot, nawet "zbuntowany" zrobił krzywdę człowiekowi, bo stanowisko z robotami z automatu nie jest stanowiskiem z ludźmi, dodatkowo stanowisko robotów jest zawsze odgrodzone.
W fabryce roboty umieszczone są w klatkach, które mają chronić ludzi przed ewentualnym wypadkiem. Mężczyzna, który zginął podczas pracy, przebywał wewnątrz takiej klatki. Druga osoba znajdowała się poza zasięgiem urządzenia.
Są tylko dwie możliwości takiego wypadku: - koleś wlazł gdzie
Komentarze (40)
najlepsze
W sumie tego się nie spodziewałem.
Sposoby ataków drabin.
Prawda jest taka, ze jesli dochodzi do tego typu zdarzenia
To zła kobieta była. Poza tym doczytałem, że był w ciąży z robotem.
Są tylko dwie możliwości takiego wypadku:
- koleś wlazł gdzie
Łapaj minusa :)
Robot napotkał jakąś 'przeszkodę', algorytm 'pomyślał', że to jakiś element i chciał go zamontować, ale się nie udało.