Proponuję zrobić zrzutkę na Pana Piotra i wysłać go na kurs ekonomii i finansów publicznych. Być może jak się wykształci, to nie będzie takich idiotyzmów wygadywał. Jak usłyszałem, że waloryzacja to "podwyżka" i dodatkowo jej wysokość wpływa na wskaźnik liczby samobójstw to mało mnie nie poniosło. Skąd on bierze te dane? Skąd te wnioski? Normalnie wstyd mi za takich pseudo-ekonomistów.
Ten pan po prostu bredzi. Waloryzacja a samobójstwa? Powiedzcie autorowi, żeby już nie jarał Mocarza... I co to za kuriozalny pomysł, żeby nazywać waloryzację emerytur "podwyżką"? Waloryzacja ma zrekompensować wzrost cen - ceny nie rosną, to emerytury też nie (pomijając bonus w postaci powiązania waloryzacji ze wzrostem wynagrodzeń pracujących). Ta waloryzacja idzie z naszej wspólnej kasy!
Mam pomysł na starość gdy hajs nie będzie się zgadzał, plan jest prosty: trzeba trafić do więzienia -> ciepło, dobre jedzenie, opierunek, opieka medyczna, dobre towarzystwo no i za darmo:D
1. Zmniejszyć pensyjki na górze. 2. Skasować wszelkiego rodzaju wyjazdy zagraniczne na "wycieczki". 3. Sprzedać nieruchomości (pałace) i przenieść się do mniejszych, skromniejszych budynków. 4. Zlikwidować przerost zatrudnienia. 5. Restrukturyzować zakład pod względem wydajności.
Komentarze (11)
najlepsze
I co to za kuriozalny pomysł, żeby nazywać waloryzację emerytur "podwyżką"? Waloryzacja ma zrekompensować wzrost cen - ceny nie rosną, to emerytury też nie (pomijając bonus w postaci powiązania waloryzacji ze wzrostem wynagrodzeń pracujących). Ta waloryzacja idzie z naszej wspólnej kasy!
1. Zmniejszyć pensyjki na górze.
2. Skasować wszelkiego rodzaju wyjazdy zagraniczne na "wycieczki".
3. Sprzedać nieruchomości (pałace) i przenieść się do mniejszych, skromniejszych budynków.
4. Zlikwidować przerost zatrudnienia.
5. Restrukturyzować zakład pod względem wydajności.
Można tak w nieskończoność wymieniać.