Dzień dobry wszystkim!
tl;dr na końcu.
Postanowiłem opisać mój problem i poprosić o wszelką pomoc w rozwiązaniu tego problemu.
W lipcu zakupiłem quadcopter Syma X5SC w dużym sklepie internetowym ze Szczecina na allegro. Już po kilku dniach jeden z silników przestał poprawnie pracować.
Zapakowałem więc zabawkę i wysłałem do sprzedawcy w celu naprawy. Dostałem maila zwrotnego, że wysyłam im sprawny przedmiot i odsyłają na mój koszt. Wiedziałem już, że coś jest nie tak i postanowiłem nagrać "unboxing" na którym będzie widoczne, że dostaję przedmiot niesprawnie działający. Wysłałem go przedsiębiorcy, który w mailach podpisuje się jako Radek. Stwierdził, że nie potrafię używać zakupionego przedmiotu i wystarczy zresetować ustawienia nadajnika, aby wszystko działało. Wysłałem więc drugi film, na którym widoczne jak jak resetuję trymowanie, a jeden z silników wciąż nie funkcjonuje poprawnie. Sprzedawca zaproponował, żebym wysłał mu przedmiot po raz drugi, chociaż on jest pewien, że działa wszystko dobrze.
Ja natomiast zadzwoniłem na infolinię konsumencką, gdzie polecono mi, abym wysłał sprzedawcy oświadczenie o odstąpieniu od umowy i powołał się na artykuł 560 paragraf 1. Tak też zrobiłem i wysłałem listem poleconym przesyłkę listową. Firma ta już szósty dzień nie odebrała przesyłki z poczty (listonosz zostawił awizo). Zadzwoniłem dziś do firmy z prośbą o odbiór przesyłki i powiedziano mi, że nie będę decydował kiedy mają odebrać przesyłkę, bo oni są zajęci, a na odbiór mają 14 dni ( z tego co czytałem, to tylko 7). Co robić w tej sytuacji? Macie jakieś propozycje jak rozwiązać ten problem?
Obecnie jestem 360 zł w plecy, a koszta rosną, przez wysyłanie listów etc.
tl;dr
Kupiłem quadcopter na allegro, zepsuł się, zwrócili mi wciąż nie działający i twierdzą, że wszystko jest ok. Co robić?
Komentarze (1)
najlepsze