Korwin-Mikke: po wyborach możemy być "języczkiem u wagi"
Na 12 proc. poparcia w wyborach dla partii KORWiN i odegranie roli "języczka u wagi", liczy jej lider Janusz Korwin-Mikke. Wejdziemy w koalicję z każdym, kto spełni nasze postulaty programowe – zapowiedział.
Onetpl z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 118
Komentarze (118)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Będę miał 100% pewności, że to zwyczajny, parszywy agent. Agent, którego zadaniem jest zbierać wokół siebie ludzi o wolnościowych poglądach, a następnie łapać za kark i ściągać poniżej progu wyborczego.
A jeśli wygra - cóż, będę trzymał
Innymi słowy, jeśli Korwin zacznie rządzić lub współrządzić to jego własny minister finansów pokaże mu excela z budżetem państwa i udowodni że jego pomysły "przywrócenia normalności" są całkowicie nierealne.
Żadna partia nie wyrazi zgody na likwidację publicznej edukacji, publicznej ochrony zdrowia czy zanegowanie istniejących zobowiązań emerytalnych. A to jest konieczne jeśli chce się drastycznie obniżyć podatki.
Tylko że
Zmiany postulowane przez korwina mają swoje konsekwencje, także negatywne co wiele razy już tłumaczyłem. Wielomilionowa populacja stanowi płynny rozkład dochodów. Nie bedzie tak że cała populacja zyska na likwidacji publicznej ochrony zdrowia czy publicznej edukacji (a w zamian znaczącego obniżenia podatków). Będzie bardzo znaczący odsetek osób które na tej zmianie straci. I nie, nie są to osoby 'ciągnące socjal' których w PL jest i tak bardzo mało (a i sam
Chętnie uslyszę jak małymi kroczkami chcesz obniżyć wydatki panstwowe. Przyjrzyj się strukturze tych wydatków (tj ogarnij że 95% hajsu idzie zupełnie nie na to co ci sie wydaje) i podaj jakiś szczegółowo rozpisany plan - bo od korwinowców nigdy czegoś takiego nie było mi dane usłyszeć.
12 procent(groszy) w zębach tu przynoszę x4