Jak się kupowało samochody w PRL
Właśnie tak wyglądał sprzedawca roku. Wszystko dało się jakoś załatwić, a nie pieprzony kapitalizm i wolny rynek!
kristweety z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 95
Właśnie tak wyglądał sprzedawca roku. Wszystko dało się jakoś załatwić, a nie pieprzony kapitalizm i wolny rynek!
kristweety z
Komentarze (95)
najlepsze
- Tak, proszę bardzo, czerwona, proszę wpłacić pieniądze, odbiór za 10 lat.
- No dobrze - mówi szczęśliwi klient - ale za 10 lat rano czy popołudniu?
- Panie! Coś pan, będzie pan czekał 10 lat i nie jest panu obojętne czy rano czy popołudniu?
- Nie, dla mnie to ważne. Więc kiedy mogę odebrać tą
W 1985r mama, jako honorowy członek Związku Hodowców Ziemniaków i Nasion Rolniczych oraz wzorowy pracownik Centrali Nasiennej, po nieformalnych ustaleniach w kilku gabinetach lokalnych i wojewódzkich, nabyła drogą kupna swój odrzut z eksportu do Turcji.
To było właśnie auto typu "lać i jeździć" i mama płakała, kiedy sprzedawała w 1989. Nie popsuło się nic, prócz skórzanej efektownej gałki
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Że 'och i ach' ... a 'oni' to wszystko sprzedali albo rozpieprzyli.
W tym całym gównie to może 1% przedsiębiorstw robiła coś porządnego, reszta to było takie samo gówno jak na tym filmie.
W przemyśle mieliśmy więcej ludzi niż Francja. Ot i cała zagadka.
Nie chodziło o potęgę bogactwa.
A z benzyną jakie były przeboje! :)
"Benzynę wydzielano po 10 litrów raz na 10 dni dla samochodów z silnikiem 900 ccm
i 15 l dla samochodów większych. Tankować można było w dniach odpowiadających
ostatniej cyfrze numeru rejestracyjnego."
(za Marek Przybylik "To było tak. Dzień Targowy"
Cała rodzina pojechała do Polmozbytu, aby wybrać kolor i okazało się, że są tylko białe.
Nie było to tak jak teraz, że zamawiasz kolor i wyposażenie.
Wtedy zamawiales samochód czekales kilka lat i jak był termin odbioru to z wielkiego placu przy Polmozbycie brałeś jeden.
Jak miałeś szczęście to ze 2 kolory były do wyboru.
Po odbiorze obowiązkowo na kanał (wtedy kazdy, kto miał garaz
https://www.youtube.com/watch?v=MbE_B_VxkoM