To mam czołgiem z małym wizjerkiem jechać? Przez pierwsze 5min. to ciągłe spryskiwanie szyb bo zamarzają i skrobanie wewnątrz bo trzeba coś widzieć. Chrzanić czy silnik eksploatuje się mocniej czy nie. Najważniejsze to bezpieczeństwo. Te porady są dla osób trzymających samochód w garażu. Trzeba mieć coś z głową żeby kazać ruszać od razu kiedy jeszcze szyby cały czas zamarzają.
@Tylko_nocny: Bardziej mi chodzi o syt. gdzie wsiadają 2 osoby do zimnego autka i wystarczy kilkanaście oddechów a na szybie robi się mgiełka którą trzeba czymś ściągnąć.
Wiele aut z silnikiem Diesla ma elektryczną grzałkę, która ogrzewa kabinę, dzięki czemu już po kilkunastu sekundach w nawiewu dmucha ciepłe powietrze. Ja na przykład w mroźne dni odpalam silnik, włączam nawiew i przystępuję do skrobania szyb. Dzięki temu już po 2-3 minutach wsiadam do ciepłego wnętrza i ruszam w drogę. A że wszelkiej maści redaktorzy odradzają grzanie na postoju? trudno... auto jest dla mnie, a nie ja dla niego. Po za
im dłużej nie osiąga tej temperatury tym gorzej dla silnika.
@jonzi: To "dłużej" można różnie interpretować. Pracy silnika nie można określać tylko przy pomocy czasu. Na biegu jałowym, silnik wykonuje mniej obrotów na minutę i z mniejszym obciążeniem niż podczas jazdy. Twoje twierdzenie możne prowadzić do błędnych wniosków, bo dla niepracującego silnika czas potrzebny do osiągnięcia 90 stopni, dąży do nieskończoności. Wniosek? Zarzynamy silnik?
Przecież to co mówi ten koleś to jest jakaś bzdura. Pewnie ma rację co do silnika i jego żywotności, ale jak mam jechać w zimie z zamrożonymi szybami i to od środka? No przecież stworzę realne zagrożenie dla ruchu, bo nic nie widzę. Odpalam silnik, w tym czasie skrobię szyby, dmuchawa na maksa, grzanie szyb i lusterek i po 5 minutach sytuacja co prawda nie jest idealna, ale opanowana na tyle, że
@mike78: Brawo kolego. Dokładnie to samo chciałem napisać. Autor filmu chyba całe życie samochód w podgrzewanych garażach parkuje żeby nie wiedzieć, że silnika przed jazdą nie odpala się po to żeby się zagrzał tylko po to żeby podczas skrobania szyby i lusterka zdążyły trochę odparować (w 95% przypadków). Ekspert...
@jestem_legenda: Tutaj dwudziestojednoletnie Audi 80 z wciąż oryginalnym Webasto. Nie ma nic lepszego nic ustawienie sobie zegara na 6 rano i o 7 wsiadasz bez skrobania do rozgrzanego wozu. Kolejne auto na pewno też z Webasto :>
Rozgrzewac może nie ale ważne zęby zimny silnik chwile pochodził bez obciążenia po to aby rozpocząć proces smarowania itd. 20-30 sekund na postoju zawsze praktykuje na mrozie
@nawykopie: no właśnie do tego Daze ze mię wsiadam przy dużym mrozie odpalaam i ruszam. Daje mu chwile zęby sobie pochodził co nie oznacza ze. Go grzeje;-)
Ja tam wolę szyby rozmrozić i nagrzać sobie autko niż jechać w zimnym i skrobać, jednak mam benzynę i nagrzewa się dużo szybciej. Warto było też podać temperaturę od jakiej rozpoczęto nagrzewanie bo o ile teraz przy powiedzmy -2 zajmuje to 8 minut, to przy ostrym mrozie zajmuje duuuzo więcej, jeździłem kiedyś dieslem to z 40 kilometrów się zrobiło zanim wskoczył na 70 stopni i to z przysłoniętym wlotem chłodnicy. No i
@dzbanek123: No właśnie co daje przesłonięcie chłodnicy jakimś kartonem skoro termostat i tak otwiera się przy 80+ stopniach, czyli jak auto już i tak się rozgrzeje?
Przy dużym mrozie i nieco starszym aucie opalanie przed skrobaniem ma jeszcze jeden wielki plus o którym nikt wcześniej nie wspomniał: w razie jak auto nie odpali to nie naskrobalismy się na darmo:)
Wszystko fajnie, tylko jak mam ruszyć nawet na minutę samochodem, jeśli bez rozgrzania go guzik widzę w zimie ;). Skrobanie szyb to jedno, ale szyba nigdy po samym skrobaniu nie jest idealnie przejrzysta i nie czuję się pewnie ruszając w ten sposób.
Temat wałkowany co roku. Pan "doradca" klepie o silniku, o oszczędnościach, o mandatach. Ble, ble, ble... W zimie auto trzeba trochę rozgrzać przed jazdą, aby móc jechać wygodnie, bezpiecznie i zgodnie z przepisami. Sprawy "silnikowe", to drugorzędna sprawa, chociaż też ważna. Kiedy ruszam na całkowicie zimnym silniku, to komputer pokazuje mi koszmarnie duże chwilowe zużycie paliwa (2.4 benzyna). Nie sądzę, żebym spalił więcej, kiedy chwilę silnik popracuje na biegu jałowym. Link do
komputer pokazuje mi koszmarnie duże chwilowe zużycie paliwa (2.4 benzyna)
@pink_avenger: u mnie podobny silnik i na dystansie 3,5 km do pracy pokazuje mi średnią 22l/100km. Normalnie na trasie na rozgrzanym silniku da się zejść do 10 litrów.
W zimie auto trzeba trochę rozgrzać przed jazdą, aby móc jechać wygodnie, bezpiecznie i zgodnie z przepisami.
@pink_avenger: Mamy więc odwieczny konflikt dbania o silnik a dbania o własny komfort, gdzie komfort jazdy zimą często równa się bezpieczeństwo, a nie jak wielu myśli tylko wygodnictwo własnych 4 liter.
Jeśli człowiek nie jest co chwile rozpraszany pocieraniem rąk aby je dogrzać, trzęsieniem z zimna czy chuchaniem na zimne powietrze i patrzeniem przez
A co za problem najpierw odpalić silnik i w tym czasie wyskrobać cały samochód i dopiero jechać i nadmuch włączyć tylko na szybę bo tam jest najpotrzebniejszy?
@LubiePisac: 1.Ustawa reguluje zasady ruchu na drogach publicznych oraz w strefach zamieszkania, warunki dopuszczenia pojazdów do tego ruchu, wymagania w stosunku do osób kierujących pojazdami i innych uczestników ruchu oraz zasady kontroli ruchu drogowego. 2.Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza drogami publicznymi, jeżeli jest to konieczne dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa uczestników tego ruchu. Kodeks Wykroczeń Art. 98
Postój z włączonym silnikiem nie jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa w
Komentarze (339)
najlepsze
@jonzi: To "dłużej" można różnie interpretować. Pracy silnika nie można określać tylko przy pomocy czasu. Na biegu jałowym, silnik wykonuje mniej obrotów na minutę i z mniejszym obciążeniem niż podczas jazdy. Twoje twierdzenie możne prowadzić do błędnych wniosków, bo dla niepracującego silnika czas potrzebny do osiągnięcia 90 stopni, dąży do nieskończoności. Wniosek? Zarzynamy silnik?
( ͡° ʖ̯ ͡°)
W zimie auto trzeba trochę rozgrzać przed jazdą, aby móc jechać wygodnie, bezpiecznie i zgodnie z przepisami. Sprawy "silnikowe", to drugorzędna sprawa, chociaż też ważna. Kiedy ruszam na całkowicie zimnym silniku, to komputer pokazuje mi koszmarnie duże chwilowe zużycie paliwa (2.4 benzyna). Nie sądzę, żebym spalił więcej, kiedy chwilę silnik popracuje na biegu jałowym.
Link do
@pink_avenger: u mnie podobny silnik i na dystansie 3,5 km do pracy pokazuje mi średnią 22l/100km. Normalnie na trasie na rozgrzanym silniku da się zejść do 10 litrów.
@pink_avenger: Mamy więc odwieczny konflikt dbania o silnik a dbania o własny komfort, gdzie komfort jazdy zimą często równa się bezpieczeństwo, a nie jak wielu myśli tylko wygodnictwo własnych 4 liter.
Jeśli człowiek nie jest co chwile rozpraszany pocieraniem rąk aby je dogrzać, trzęsieniem z zimna czy chuchaniem na zimne powietrze i patrzeniem przez
1.Ustawa reguluje zasady ruchu na drogach publicznych oraz w strefach zamieszkania, warunki dopuszczenia pojazdów do tego ruchu, wymagania w stosunku do osób kierujących pojazdami i innych uczestników ruchu oraz zasady kontroli ruchu drogowego.
2.Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza drogami publicznymi, jeżeli jest to konieczne dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa uczestników tego ruchu.
Kodeks Wykroczeń Art. 98
Postój z włączonym silnikiem nie jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa w