Jak sobie radzić z windykatorami - naciągaczami?
Zdaję sobie sprawę, że nie ja jedna dostałam w ostatnim roku list od niejakiej firmy windykacyjnej Alektum Inkasso Sp. Z.o.o.
(adres Kilińskiego 30, 50 - 264 Wrocław) z wezwaniem do zapłaty za jakieś magazyny, za które rzekomo, nie zapłaciłam - a było to14 lat temu! Nigdy w tym czasie nie dostawałam żadnych upomnień ze strony wydawnictwa ani też firmy windykacyjnej za ten dług.
14 lat minęło, a oni dają mi aż(!) pięć dni do zapłaty! Co za bezczelność!
Treść listu mniej więcej jest taka:
“Zadłużenie wynika z niezapłaconej faktury (której nie załączyli) za wysyłanie zgodnie z zamwieniem produkt “Domowy Poradnik Lekarski” z dn. 13.04.2001.
Wpłaty należy dokonać na konto…”
podpisany Marcina Ziemlański ( z działu windykacji) - brak podpisu ręcznego
napisane list - dn. 09.11.15, a wysłane 03.12.15
wysłane listem ZWYKŁYM
Oto linki do podobnych spraw:
//forumprawne.org/windykacja/561399-wezwanie-do-zaplaty-ecs-polska.html
//forum.gazeta.pl/forum/w,726,152626473,152626473,wezwanie_do_zaplaty_za_platnosc_sprzed_16_lat_.html
Na jakiej podstawie mogą oni oddać mnie do sądu (przedawniony dług, brak faktury)?!
Czy powinnam zadzwonić do nich i wyjaśnić to, albo złożyć reklamację?
Może powinnam to od razu na policje o próbę wyłudzenia?
Zgłosić to do UOKIK?
Od wielu lat nie mieszkam w kraju pod moim adresem zameldowania. Czy rodzic może zgłosić to za mnie na policję?
Komentarze (6)
najlepsze
A jak pójdą do sądu to należy podnieść argument, że należność jest przedawniona co z automatu zakończy sprawę.
Jeśli nie to od razu na policję.
Jeśli tak to na razie zignoruj ten list, będziesz cokolwiek robić dopiero jeśli pójdą do sądu.
Zignoruj, pewnie nie pójdą z tym do sądu a jeśli pójdą to jest przedawnienie (tyle, że musisz złożyć wniosek o przedawnienie bo sąd sam z siebie tego nie zrobi).