Ale przecież rację mają - Andersowa zrobiła sobie wiec wyborczy z okazji otwarcia tej wystawy. Miało być o jej ojcu a zamiast tego zaserwowali spotkanie z działaczami PIS promujące ich kandydatkę. Wystawa była za państwowe pieniądze w Archiwum Państwowym. Jak chcą się promować to za swoje pieniądze, w pomieszczeniu też wynajętym za swoje i jawnie a nie z zaskoczenia. Ludzie przychodzą na wystawę a im się serwuje wiec poparcia.
Komentarze (1)
najlepsze