tl:dr
Powstał internetowy sklep
MaxiElectro.pl z szerokim asortymentem (rtv, agd, sprzet komputerowy itd.), stworzył bardzo profesjonalną stronę, ogłosił się na ceneo, nabił 50 komentarzy, dał bardzo konkurencyjne ceny i zwinął interes po 2 tygodniach zabierając kasę i nie wysyłając towaru.
Morał tej historii taki, żeby zawsze wszystko sprawdzić 3 razy.
Pełna historia.
Szukałem telewizora dla babci, zajęło mi to 2-3 dni, w końcu wybrałem model i szukając najlepszej oferty, trafiłem na ceneo.
Tam ni z gruchy ni z pietruchy pojawił się sklep MaxiElectro.pl z super cenami (10-20% taniej) i tutaj oczywiście zapala się pierwsza lampka.
Co jak co, ale to
ceneo, dlatego dałem mu szansę. Co prawda tylko 50 komentarzy, ale wszystkie świeże, pozytywne, oferta wisi w polecanych przez ceneo. Pojawia się myśl - promują (ME) swój sklep, chcą szybko wyrobić sobie markę, opinie - możliwe, prawda? Gdzie tam, w końcu to Polska, tutaj nigdy nie ma prawdziwych promocji, więc zapala się druga lampka.
Komentarze też były podejrzane - "towar przysyłają, ale trzeba wyczekać", na dwoje babka wróżyła - trzeba czekać, bo tanio i to trwa czy budują sobie fundament pod opóźnienia przesyłek?
Sprawdzam więc stronę, NIP, REGON, asortyment.
Strona super, styl graficzny na wysokim poziomie, system w pełni sprawny, wszystko dobrze przycięte, opisy towarów, regulaminy, rejestracja, cuda na kiju. Ale, strona pochodzi z serwisu tworzącego witryny na zlecenie i prawdopodobnie korzysta z 2 tyg. okresu próbnego (reklamy w mejlach zwrotnych z rejestracji) - kolejna lampka!
Zero informacji w googlach, żadnych komentarzy, reklam, nic - lampka!
NIP, REGON prowadzą do sklepu meblowego na jakimś zadupiu - kolejna lampka.
Asortyment bardzo szarpany, można było kupić nieliczne pozycje asortymentu wielu firm, a przy takiej ofercie trudno wynegocjować konkurencyjne ceny - kolejna lampka.
I uwaga - mimo wszystko kupiłem telewizor za 1300,00 zł ;) Ale pierwszy raz w życiu za pobraniem, tak że nie ze mną te numery. Wydrukowałem fakturę pro forma i byłem przygotowany na drogie ziemniaki, tj. oględziny przed odbiorem. Towaru oczywiście nie otrzymałem.
Dlaczego to zrobiłem, mimo iż tymi lampkami można było choinkę oświetlić?
1) sklep reklamowało ceneo, posiadał same pozytywne oceny,
2) posiadał profesjonalną stronę, wszystkie potrzebne elementy (regulamin, rejestrację, płatności (w tym za pobraniem), brakowało tylko numeru stacjonarnego),
3) nowy sklep, więc miał prawo nie mieć pozycji na google,
4) NIP, REGON niewiele znaczy, sam mam znajomego, który ma właśnie sklep meblowy w CEIDG, a sprzedaje koła z karbonu,
5) asortyment dziwny, ale opisany i ładnie przygotowany, co musiało pochłonąć sporo czasu, nikt tyle pracy nie włoży w ściemę.
Chęć oszczędzenia i fakt, że miałem czas, wystarczyły, by spróbować. Wtopa bo wtopa, ale wiele nie straciłem, tylko swój czas.
W innej sytuacji są ludzie, którzy nie są aż tak biegli w tym wszystkim, dziesiątki oszukanych ludzi wypowiada się
tutaj. Kolejny pieprzony potencjalny złodziej* się obłowił przez pazerność/oszczędność (co kto lubi) klientów. Szkoda, życzę potencjalnemu* oszustowi długich wakacji w Sztumie, a Was ostrzegam, bo oszuści są coraz bardziej bezczelni i przekonywujący.
*Potencjalny, bo wyroku nie ma, a muszę oświadczyć wg regulaminu, że nie naruszam praw osób trzecich (prawo do obrony), co ten wypok...
Komentarze (2)
najlepsze
Warto też przejżeć neutralne, dużo osób unika wystawiania negatywnych, bo boją się że sprzedawca wystawiając komentarz po nich, odwzajemni się tym samym.