Raz znajomy pojechał z matką do biedronki. Gdy załatwił swoje sprawy poszedł na parking i odjechał. Dopiero po kilku minutach zorientował się, że o czymś zapomniał, a właściwie o kimś :D
@PiccoloColo: pojechałem kiedyś z teściem i żoną do sklepu, wzięliśmy z teściem flachę i wracamy sobie zadowoleni, dopiero pod domem się zorientowaliśmy, że czegoś nam brakuje... Kobita parę dni się do mnie nie odzywała :)
Komentarze (60)
najlepsze
Może cię podwieźć frajerze!!!!?
@PureeZiemniaczaneNaZimno: tak jest za Bugiem. Im dalej tym lepiej.