@Pan3as: Trudno mówić o obronie gdy rzekomy "napastnik" zostaje zaatakowany już prawdopodobnie poza granicą nieruchomości po tym gdy na wezwanie sam ją opuścił.
Napisałem "napastnik" bo dobrze by było się zdecydować czy skoro "każdy porządny obywatel powinien mieć broń" to pytanie czy to akurat taki obywatel nie był, a na nieruchomości tego Pana znalazł się np by zapukać do drzwi.
@yegomosc: dokładnie, wszystko spoko pięknie ale ten typ nie wygląda jakby nachodził właściciela cały czas... przyszedł na chwilę a tamci ewidentnie mają radochę... Rozumiem obronę przed napadem czy kradzieżą no ale #!$%@?... bądźmy ludźmi do #!$%@?.
Pytanie ile z tego wkroczenia na posesje widzieliśmy bo jeśli całość to za daleko nie wkroczył i nie było żadnej zamkniętej bramy czy czegoś w tym rodzaju. Nawiasem mówiąc nie chce powiedzieć że jestem zwolennikiem latania z bronią czy włażenia do czyichś domów bo nie jestem ale gdyby taki pies mnie zaatakował to musiałby się sam bronić.
@komarrek: właśnie zdziwiony jestem, że "napastnik" nie wystrzelił do psa (chyba wypadła mu broń wcześniej). Osaczyli go jak muchy. Właściciel terenu w normalnym kraju ma prawo bronić swojej posesji ale nie jednoznacznie zezwalać na uszkodzenie ciała bo piesek był w rui... Dziwna sytuacja.
Po 7 latach w USA, przebywajac w najrozniejszych stanach, nikt mnie nie zaczepil ani nie prowokowal do bojki (najgorszych rejonow specjalnie nie odwiedzalem chociaz zdarzalo sie bywac), (z wyjatkiem dwoch bojek z rodakami) nie widzialem nikogo ze spluwa, nawet malym pistolecikiem, widocznie porzadnych ludzi nie zaczepiajo :) w Polsce spotykalem sie o wiele czesciej z jakimis podpitymi bokserami i innymi szukajacymi przygody. Czy powodem jest bron? Czy moze szybsze sady i wyzsze
Mam do was pytanie : załóżmy że w Polsce istnieje sobie takie prawo. Ide sobie ulicą, lekko przekroczę granicę posiadłości sąsiada (albo ide jego łąką) i ten mnie zastrzeli - nie jestem agresywny, po prostu sobie idę. Sąsiad mnie nienawidzi, jego rodzina zeznaje że byłem zagrożeniem. To też obrona miru domowego?
@wacek222: Wiesz ogółem jak to działa? Jeżeli przekroczysz teren jego posesji to nie może ci wpakować kuli w ryj musi cię upomnieć. Po wyjęciu broni gdy zaczniesz uciekać też nie może do ciebie strzelić. Jeżeli ty jesteś agresywny kierujesz się w jego stronę on poczuje się zagrożony twoim zachowaniem to wtedy cię zabije. Zawsze przyjeżdża prokurator i jest dochodzenie, jeżeli dojdą do tego że uciekałeś a on strzelił ci w plecy
@wacek222: bez przesady, wyżynają to się patusy w swoich gettach, np. afroamerykanie. Texas mimo swojej opinii ("dziki texas") jest naprawdę spokojny. Ludzie o negatywnej moralności boją się tam jeździć co jest dobrym filtrem.
Komentarze (133)
najlepsze
@Melodykop: potwierdzam, w 0:32 wyraźnie widać jak celuje w nagrywającego nowym iphonem 9mm
@JerryBoy: o, to to XD
@Pan3as: Trudno mówić o obronie gdy rzekomy "napastnik" zostaje zaatakowany już prawdopodobnie poza granicą nieruchomości po tym gdy na wezwanie sam ją opuścił.
Napisałem "napastnik" bo dobrze by było się zdecydować czy skoro "każdy porządny obywatel powinien mieć broń" to pytanie czy to akurat taki obywatel nie był, a na nieruchomości tego Pana znalazł się np by zapukać do drzwi.