Samobójca na rowerze
Gdy wracałem do domu jakiś as wyjechał mi z podporządkowanej. Zupełnie nie przejął się tym, że prawie wleciał pod samochód.
akatasz z- #
- #
- 77
Gdy wracałem do domu jakiś as wyjechał mi z podporządkowanej. Zupełnie nie przejął się tym, że prawie wleciał pod samochód.
akatasz z
Komentarze (77)
najlepsze
Osobiście, jadąc na rowerze, niespecjalnie przejmuje się znakami pierwszeństwa - jestem po prostu tchórzem, i wolę zwolnić, zatrzymać się, i pojechać dopiero jak mam już jako taką pewność, że mogę przejechać bezpiecznie (podkreślam - jako taką, bo pewności to nigdy nie ma).
Prawo silniejszego - inni mają pierwszeństwo, bo nawet jeśli ja je mam, to jeżeli oni się nie zastosują, to mój mózg będą zbierali, a nie
Ale plusa i tak Ci dam :)
A to juz inna kwestia :P
Komentarz usunięty przez moderatora