Rzygam już tymi pranksterami. Samo słowo prank wywołuje u mnie odruch wymiotny. To było kiedyś zabawne, a czasami nawet i obecnie jest - jeśli jest zrobione ze smakiem. Ale PRZEWAŻNIE NIE JEST. Zauważyłem, że zamiast śmiać się jak debil z podstawienia komuś nogi - zastanawiam się raczej co czuje ofiara prankstera. Wstyd, zażenowanie - te emocje się przenoszą na widza. Przynajmniej ja tak mam, może za dużo empatii.
@mike78: Tu masz niezły, było na głównej. Niestety dla odmiany są śmiechy w tle i dziwaczne miny do kamery, ale wciąż śmieszne. Ale to jest właśnie dobry dowcip - spowodowanie, że człowiek zaczyna wątpić we własne zmysły, zamiast robić mu przykrość.
Komentarze (123)
najlepsze
@j557: Bo wcale nie ma mnóstwa kompilacji "prank gone wrong".
a dziewczyna brawo!!!
prank
thug life