No niestety, nie jest aż tak różowo - zdawałoby kiedy sporo ludzi wyjechało na Zachód, a w Polsce powstają wciąż nowe miejsca pracy, z czasem zacznie brakować pracowników, co powinno spowodować być może powolny, ale jednak stały wzrost płac i zbliżenie ich do realiów może nie niemieckich, ale chociaż hiszpańskich czy greckich.
Niestety, wszystko psuje import pracowników z Ukrainy, którzy z uśmiechem na ustach biorą 1200 PLN, a umowa-zlecenie im nie przeszkadza
@haes82: Najgorzej mają w tej chwili młodzi bez doświadczenia, tu za dużo nie ma do gadania i młodych traktują jak śmieci ale to tylko pogorszy sytuacje pracodawców bo mamy otwarte granice :)
( ͡°͜ʖ͡°) Pamiętam jak byłem młody to ciągle się mówiło, zostań inżynierem praca Cię sama będzie szukać. No i zostałem. Z poprzedniej pracy zwolniłem się jeszcze z jednym kolegą. Konstruktorzy. On wolał zostać kierowcą TIRa.
A jak widzę te opowiadania jak to brakuje rąk do pracy to ja jakoś po swojej branży tego nie widzę.
Temat pensji minimalnej ma wiele wątków, ale zastanawia mnie jedno: dlaczego niemiecki sklep RTV/AGD, który jest w Polsce jest w stanie płacić ludziom 2000zł, a ten sam sklep w Niemczech płaci ludziom 2000 Euro?
Ceny produktów są takie same. Koszty utrzymania (prąd, czynsze, opłaty, transport) są większe w Niemczech, więc biznes powinien być tam mniej rentowny. Nie wierzę też w bajki, że Niemcy kupują 4 razy częściej lodówkę od Polaka. Skąd więc
@DwaKolory: Firma, żeby się rozwijać, podbija również rynki zagraniczne. Wiąże się to również z tym, że przenosi produkcję/sklepy do krajów słabiej rozwiniętych, gdzie pracownik jest tańszy - na tym polega inwestycja.
Padnie pytanie - ale zaraz, zaraz. Dlaczego dajemy się tak potwornie wyzyskiwać? Niemcy zarabiają w tej samej firmie, na tym samym stanowisku 4x więcej! - wprowadźmy ustawę, która będzie kazała płacić nam tyle samo, ile pracodawca płaci pracownikom w swoim
dlaczego niemiecki sklep RTV/AGD, który jest w Polsce jest w stanie płacić ludziom 2000zł, a ten sam sklep w Niemczech płaci ludziom 2000 Euro?
@DwaKolory: prosta sprawa: by Niemiec dostał 2 tys. Euro, trzeba kogoś wyzyskiwać. I tutaj idealne są rynki rozwijające się, jak np. Polska :). Gdyby Polacy zarabiali po 2 tys. Euro, to Niemiec już tyle by nie dostawał ;)
W końcu może znikną z rynku Janusze bazujący tylko na niskich kosztach pracy a ich miejsce zajmą przedsiębiorcy którzy inwestują w pracownika bazują na profesjonalizmie zatrudnionych ludzi.
@t_e_o_m_o: Tak będzie! Prowadzenie biznesu w Polsce daje takie kokosy że ci biznesmeni wykonujący zlecenia na podrzędne niskopłatne i pracochłonne etapy produkcji dla niemieckich firm mają multum kasy na inwestowanie w technologie i ludzi. Pomaga im w tym prostota prawa podatkowego ,niewielka liczba regulacji. Od lat obserwujemy ciągłe inwestycje i tylko przypadkiem nadal poszukuje się wykonawców nieskomplikowanych czynności które trudno tanio zautomatyzować na zachodzie jak spawanie siedzeń samochodowych i obszywanie kierownic
Powiem tak, co to za biznesy oni prowadzą że nie są w stanie płacić więcej niż minimalna? Z tego co pamiętam z zajęć w technikum, pracownik ma wyrabiać wielokrotność wartości swojej pensji w pracy. Jeżeli jest inaczej czyli pensja pracownika wraz z innymi opłatami równa się wartości jego pracy to trzeba się zastanowić czy warto dalej prowadzić biznes zanim wpędzimy się w długi, bądź dobrze przejrzeć swoją działalność.
to ja może podam przykład żeby pokazać że to wszystko wcale nie jest takie proste
jest sobie wieś 500 mieszkańców, na tej wsi pani Helenka prowadzi sklep - ze sklepu jest w stanie "wyciągnąć" 6000 "na plus" na miesiąc, zatrudnia jedną pracownicę dając jej 1500zł na rękę, pracownica jest kosztem 2500zł, więc pani Helence zostaje 3500zł, płaci zus 1100zł, oraz podatek dochodowy i zostaje jej ok. 2000 zarobku.
to nie jest żaden dramat januszy ani grażyn tylko dramat tego ile pieniędzy przeżera nasze państwo, na minimalnej krajowej która wynosi 1350 netto pracodawca musi wydać 2200pln. To jest dramat wypracowujesz 2200pln a dostajesz tylko 1350pln. To jest patologia i to należy piętnować a nie januszy, i nie tych którzy sami chcą pracować na umowach cywilno prawnych po to żeby płacić mniejszy haracz na utrzymanie nierobów urzędników przez nazywanie ich że pracują
Komentarze (302)
najlepsze
Niestety, wszystko psuje import pracowników z Ukrainy, którzy z uśmiechem na ustach biorą 1200 PLN, a umowa-zlecenie im nie przeszkadza
Nie"
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pamiętam jak byłem młody to ciągle się mówiło, zostań inżynierem praca Cię sama będzie szukać. No i zostałem. Z poprzedniej pracy zwolniłem się jeszcze z jednym kolegą. Konstruktorzy. On wolał zostać kierowcą TIRa.
A jak widzę te opowiadania jak to brakuje rąk do pracy to ja jakoś po swojej branży tego nie widzę.
Komentarz usunięty przez moderatora
Co za rak. Jak to za nic? Przecież masz troje dzieci do wyżywienia! Dalej "nie opłaca się" pracować? To jak oni żyją?
Ceny produktów są takie same. Koszty utrzymania (prąd, czynsze, opłaty, transport) są większe w Niemczech, więc biznes powinien być tam mniej rentowny. Nie wierzę też w bajki, że Niemcy kupują 4 razy częściej lodówkę od Polaka. Skąd więc
Padnie pytanie - ale zaraz, zaraz. Dlaczego dajemy się tak potwornie wyzyskiwać? Niemcy zarabiają w tej samej firmie, na tym samym stanowisku 4x więcej! - wprowadźmy ustawę, która będzie kazała płacić nam tyle samo, ile pracodawca płaci pracownikom w swoim
@DwaKolory: prosta sprawa: by Niemiec dostał 2 tys. Euro, trzeba kogoś wyzyskiwać. I tutaj idealne są rynki rozwijające się, jak np. Polska :). Gdyby Polacy zarabiali po 2 tys. Euro, to Niemiec już tyle by nie dostawał ;)
Tak będzie!
Prowadzenie biznesu w Polsce daje takie kokosy że ci biznesmeni wykonujący zlecenia na podrzędne niskopłatne i pracochłonne etapy produkcji dla niemieckich firm mają multum kasy na inwestowanie w technologie i ludzi.
Pomaga im w tym prostota prawa podatkowego ,niewielka liczba regulacji.
Od lat obserwujemy ciągłe inwestycje i tylko przypadkiem nadal poszukuje się wykonawców nieskomplikowanych czynności które trudno tanio zautomatyzować na zachodzie jak spawanie siedzeń samochodowych i obszywanie kierownic
to ja może podam przykład żeby pokazać że to wszystko wcale nie jest takie proste
jest sobie wieś 500 mieszkańców, na tej wsi pani Helenka prowadzi sklep - ze sklepu jest w stanie "wyciągnąć" 6000 "na plus" na miesiąc, zatrudnia jedną pracownicę dając jej 1500zł na rękę, pracownica jest kosztem 2500zł, więc pani Helence zostaje 3500zł, płaci zus 1100zł, oraz podatek dochodowy i zostaje jej ok. 2000 zarobku.
Mamy więc
@smisnykolo: gowno prawda, a gdzie VAT 23% oraz inne stawki? Z tego zostaje jeszcze mniej!