Osobiście jestem za zniesieniem celibatu bo to może oprócz "wyładowania" się księży spowodować wzrost liczby wiernych jak i powołań. Na pewno nie jest to jedyną przyczyną kryzysu w kościele. Jeszcze będą musieli popracować nad czymś takim jak dyscyplina i surowe karanie za różne przestępstwa wśród kleru jak i ich tuszowanie.
A dlaczego koniec celibatu miałby oznaczać koniec Kościoła?
Ludzie, którzy chcą wierzyć w boga i uczęszczać do kościoła, będą to robić bez względu na to czy księdza będzie obowiązywał celibat czy nie. Uważam, że zniesienie celibatu nawet zbliży księży do wiernych, będzie im łatwiej zrozumieć problemy ludzi i doradzić w sprawach małżeństw i wychowania dzieci- bo jak człowiek, który nigdy nie miał dzieci może doradzać mi, jak mam wychowywać swoje pociechy!
@Elfik32: Kościół swoją potęgę budował przez całe stulecia właśnie na celibacie. Dowiedz się jakie były przyczyny jego wprowadzenia. Dlatego jego zniesienie może nieźle odbić się po kieszeniach Watykanu.
pedofilia to w ogóle, homoseksualizm utajony i to jest niby "mały" problem ale pedofilia "rozsiewa się" na zasadzie dawca-biorca, czyli gdyby człowieka dorosły w dzieciństwie nie skrzywdził, dziecko nie byłoby chore (mniej-więcej). więc np utajony pedofil idzie do zakonu bo mu najwygodniej albo jeszcze o tym nie wie a od kobiet już jest automatycznie odseparowany- i kwiatek wychodzi.... kalekie dzieci które zniszczą kolejne rzesze dzieci i choroba się rozsiewa (mój sąsiad z
Nie będzie celibatu, to nie będzie również ślubu ubóstwa. Jest to jedyny argument przeciw, jaki dostrzegam. Pytanie tylko, który obecnie ksiądz się tych ślubów trzyma?
Celibat jak najbardziej powinien być zniesiony. Nie ma nic gorszego niż teoretycy wypowiadający się i nauczający o sprawach seksu, wychowania dzieci itp. Jeśli niejeden ksiądz miałby żonę to inaczej patrzałby na rodzinę, sprawy antykoncepcji i inne podobne rzeczy. Praktyka potrafi niejednemu otworzyć oczy, najpierw trzeba czegoś doświadczyć, żeby móc się sensownie o czymś wypowiadać.
@silvanus: Inaczej się widzi np. miłość gdy się jej nie przeżyło (jakie to piękne itp) a inaczej jak się ją przeżywa wtedy widzi się, że to nie tylko to co dobre, ale ścieranie charakterów itp.
ale dlaczego twierdzisz, że żaden nie przeżył miłości? o ile się nie mylę księża są wyświęcani na koniec seminarium, do tego czasu są normalnymi ludźmi jak każdy inny.
@n0e: bierzesz to za dosłownie, mi chodzi bardziej o rzeczy typu relacje międzyludzkie, psychologiczne itp. Inaczej się widzi np. miłość gdy się jej nie przeżyło (jakie to piękne itp) a inaczej jak się ją przeżywa wtedy widzi się, że to nie tylko to co dobre, ale ścieranie charakterów itp.
@ravier: o odpuszczaniu loverboyom nie pomyślałem, choć żonaty ksiądz by pewnie inaczej patrzał. A kościół
Mała parafia w miasteczku: 4500 parafian i 2 księży, czyli po 2250 wiernych na jednego kapłana. To dużo. Bardzo dużo. Czas pracy nieregulowany - do 24 godzin dziennie (parafianie mają prawo przyjść w środku nocy).
Jak - do cholery - taki człowiek ma jeszcze zajmować się wychowywaniem dzieci i mieć czas dla żony? To byłaby dopiero patologia!
@Qlfon: Nie pieprz głupot, człowieku. Znam bardzo wielu księży i wiem, jak mają zawalone dnie. Noce zresztą też często niepełne.
To, że zdarzają się wyjątki i księża-idioci, to normalna rzecz. Zdarza się kilku, a głośno zawsze na całą Polskę. To tak samo normalna, jak nauczyciele-idioci, górnicy-idioci, lekarze-idioci, itd. Szkoda, że tak ciężko to zrozumieć.
Zakop za manipulację w opisie. Zupełnie jakbym jakiegoś mohera czytał... Celibat to właśnie największe zło w Kościele - oddziela księży od społeczeństwa, robią z nich kogoś nietypowego - to odpycha. I to mocno.
Komentarze (93)
najlepsze
Ludzie, którzy chcą wierzyć w boga i uczęszczać do kościoła, będą to robić bez względu na to czy księdza będzie obowiązywał celibat czy nie. Uważam, że zniesienie celibatu nawet zbliży księży do wiernych, będzie im łatwiej zrozumieć problemy ludzi i doradzić w sprawach małżeństw i wychowania dzieci- bo jak człowiek, który nigdy nie miał dzieci może doradzać mi, jak mam wychowywać swoje pociechy!
Zresztą
Księża nie składają ślubów ubóstwa.
ale dlaczego twierdzisz, że żaden nie przeżył miłości? o ile się nie mylę księża są wyświęcani na koniec seminarium, do tego czasu są normalnymi ludźmi jak każdy inny.
@n0e: bierzesz to za dosłownie, mi chodzi bardziej o rzeczy typu relacje międzyludzkie, psychologiczne itp. Inaczej się widzi np. miłość gdy się jej nie przeżyło (jakie to piękne itp) a inaczej jak się ją przeżywa wtedy widzi się, że to nie tylko to co dobre, ale ścieranie charakterów itp.
@ravier: o odpuszczaniu loverboyom nie pomyślałem, choć żonaty ksiądz by pewnie inaczej patrzał. A kościół
Jak - do cholery - taki człowiek ma jeszcze zajmować się wychowywaniem dzieci i mieć czas dla żony? To byłaby dopiero patologia!
To, że zdarzają się wyjątki i księża-idioci, to normalna rzecz. Zdarza się kilku, a głośno zawsze na całą Polskę. To tak samo normalna, jak nauczyciele-idioci, górnicy-idioci, lekarze-idioci, itd. Szkoda, że tak ciężko to zrozumieć.