koronny argument tłuków którzy podchodzą do egzaminu po raz n-ty.
@przedostatnisamuraj: Pierdzielisz. Ja miałem sytuację na egzaminie gdzie kazał mi wycofać w bramę garażową, a potem włączyć się do ruchu. Jadę, dojeżdżam do drogi z pierwszeństwem, która leciała w prawej po ukosie. Hamuję bo jechała jakaś Toyota, a egzainator do mnie:
-co Pan robi!? --Hamuję bo włączam się do ruchu, a z prawej jechał samochód -Nie, to ja nacisnąłem hamulec
O jak mnie irytują tacy ludzie jak koleś w bluzie. Ja wiem, że ma zielone, ale nawet nie zerknąć w lewo czy na pewno można wejść na drogę? To jest nagminne: zapala się zielone, no to #!$%@?, wzrok w buty i heja do przodu. I pewnie to ci sami ludzi, którzy z kolei będą stać jak kołki na czerwonym świetle na pustej, nocnej, bocznej uliczce. Tutaj trochę gorszy refleks instruktora i chłopak
@offway: Aż mi się suchar przypomniał jak to jedzie dwóch kumpli furą i dojeżdżają do skrzyżowania, i zapala się żółte, a następnie czerwone światło. A kierowca zamiast zwolnić to WZIUUUM przez skrzyżowanie. Pasażer na to: - Co Ty?! - Ja jestem cwaniak! - odparł kierowca i jadą dalej. Na kolejnej krzyżówce sytuacja się powtarza. Znów żółte, czerwone, kierowca pedał gazu w podłogę i przejeżdża. - No co Ty, Seba! - krzyczy
@offway: @msichal: O instynkt samozachowawczy jest baaaardzo trudno. Wystarczy spojrzeć co pod, gim i stud baza wyprawia na przejściach przy rondach. Słuchawki w uszach, oczy w ekranie smartfona i heja na pasy, nie ważne czy coś jedzie czy nie. On ma pasy. Niby racja bo tak jest ale mógłby rzucić okiem, ale nie, a potem "wyrywa ich z butów"...
Najtrudniejsze skrzyżowanie w Czewie, jedna z głównych arterii miasta i gierkówka ( wawa-katowice ). Kursanci tu głupieją, niejeden kierowca też, tym bardziej, że całkiem niedawno całość przebudowali. Ale instruktora to bym zwolnił. SCZ :) Witamy w Częstochowie.
@supersonicmikeoftheskies: najtrudniejsze? to już nie skrzyżowanie Legionów x Faradaya? ( ͡°͜ʖ͡°) jak ja zdawałem to było określane mianem skrzyżowania 112 #pdk
Hurr durr wszyscy, ale po to ma tam duże L na dachu żeby brać na niego grubą poprawkę. Może człowiek jest na 1 jeździe w mieście? Myślenie wtedy o wszystkim dookoła plus ogarnianie samego samochodu to ogromy stres, a jak stres to myślenie logiczne idzie w las.
Komentarze (102)
najlepsze
ilu ja już się historii nasłuchałem, jakie to stare zboki z instruktorów
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
@przedostatnisamuraj: Pierdzielisz. Ja miałem sytuację na egzaminie gdzie kazał mi wycofać w bramę garażową, a potem włączyć się do ruchu. Jadę, dojeżdżam do drogi z pierwszeństwem, która leciała w prawej po ukosie. Hamuję bo jechała jakaś Toyota, a egzainator do mnie:
-co Pan robi!?
--Hamuję bo włączam się do ruchu, a z prawej jechał samochód
-Nie, to ja nacisnąłem hamulec
Pokłóciłem
- Co Ty?!
- Ja jestem cwaniak! - odparł kierowca i jadą dalej.
Na kolejnej krzyżówce sytuacja się powtarza. Znów żółte, czerwone, kierowca pedał gazu w podłogę i przejeżdża.
- No co Ty, Seba! - krzyczy
Ale instruktora to bym zwolnił. SCZ :) Witamy w Częstochowie.
Komentarz usunięty przez moderatora