tak działa tzw. kapitalizm kompradorski. możesz sobie prowadzić jakiś mały biznes, żeby przeżyć (chociaż i w przy tym są cholerne utrudnienia), ale jak jak już chcesz robić jakieś milionowe interesy, to bez odpowiednio usytuowanych pleców się nie da.
@NiezajebywalnyNiesporczak: Dziala to tak, ze na dzien dobry dostajesz po dupie bo zaden sad nie przyzna ci racji tylko dlatego ze ja masz. To sa naczynia polaczone. Oczywiscie ze wygrasz ale musisz miec duzo pieniedzy a wiadomo ze tacy ludzie nie maja. Reka reke myje. Za 10 lat koles na wygrana w kieszeni ale ile to go bedzie kosztowac to juz on u gory wie tylko
Teraz cos z w autopsji. Rozkręcam laboratorium, sprzęt dawno kupiony, zdane interkalibracje, szkolenia, zrobiony system zarządzania. Zgłoszenie o akredytacje zrobione, kasa wpłacona i co? I nic. Polskie centrum akredytacji od jakiś 4 miesięcy nie daje mi znać. Jedyne czego sie dowiedziałem to, to ze wszystko jest dobrze dokumenty leza u dyrektora tylko ze on nie ma czasu ich podpisać. I tak wiszę z niewiedza ile czasu mam jeszcze czekać. Nasze urzędy to
@Wasz_Pan: Skoro nie potrafi poprawnie interpretować takich prostych przepisów prawdopodobnie z KPC to polecam usunąć ją ze stanowiska z brakiem możliwości poboru emerytury.
@Raii: Dlatego glosujmy mądrze. A nie na te same twarze, które są w polityce od dekad. Ja osobiście przejąłbym władze silą, ale ja sam to tak słabo ( ͡°ʖ̯͡°)
To jest #!$%@? żart jakich mało. Ja, osoba nie związana z tym #!$%@? prawem zawodowo wiem, że wysyłanie pism związanych ze sprawą automatycznie wydłuża okres przedawnienia. Tak samo działa banalna sprawa dot. biletów autobusowych - mandat jest w stanie się przedawnić chyba, ze ślesz jakieś zapytania czy inne pierdoły z prośbą o wyjaśnienie - wtedy bieg wydarzeń leci od daty pisma. To jest #mafia jakich mało - nawet ta Teresa Jachura ze
@junx: pamiętaj mądry Polaku, biznes w Polsce = biznes w strachu. Normalni emigrują, a ci z nadzieją boją się oddać życie w potencjalnym Polskim majdanie bo Pisowskie urzędasy to będą 1X10 tego co peowskie
@i20918: Dziwne że sam poszkodowany nie gnębi urzędnika który wydał taką decyzję tak ja ma to miejsce w przypadku sieci aptek. Parę oskarżeń o przekroczenie uprawnień i by się uspokoili
Wszedłem tutaj oprócz tego żeby obejrzeć materiał to opowiedzieć własne historie z komornikiem ale jak przemyślałem ile ich mam to stwierdziłem że szkoda mi sił. Powiem tylko że np. znajomemu komornik zalega 300 tysięcy już od 3 lat po bezprawnym zagarnieniu.
Więc spytam Was macie jakieś dobre doświadczenia z komornikami, gdzie sprawy były załatwiane szybko sprawnie bez dodatkowych problemów? Może te złe przykłady to jakieś wybiórce przypadki?
@Microbiusz: Myślę, że sam sobie odpowiedziałeś :) Prawo, podobnie jak medycyna, zawsze były otoczone kultem elitarności, i to chyba nie tylko w Polsce. Ci porządniejsi jego przedstawiciele cieszą się, że są "wtajemniczeni" i mogą pomóc maluczkim, a ci bardziej cyniczni, wykorzystują to do trzepania kasy na "plebsie". Prawo podatkowe to lekko inna bajka, bo tu zarabiają głównie księgowi (dobrzy) i doradcy finansowi. Nie są w sobie aż tak zadufani jak prawnicy,
@Altar: Chciałem poznać inny punkt widzenia, bo czasem przez własne doświadczenia można okopać się w bunkrze fałszywych przeświadczeń. Myślałem że może więcej osób odwoła się do mojego komentarz i powie coś jak to wygląda od wewnątrz, myślę że różne grupy zawodowe tu się udzielają.
Wiesz chodzi o to że czasem przyglądam się różnym grupom społecznym i zawodowym i nie potrafię zrozumieć czemu coś mówią albo robią a chciałbym jednak wykazać się
Komentarze (149)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@QiQu: Czy chodzi ci o urzędnika który nazywa się Teresa Jachura?
Powiem tylko że np. znajomemu komornik zalega 300 tysięcy już od 3 lat po bezprawnym zagarnieniu.
Więc spytam Was macie jakieś dobre doświadczenia z komornikami, gdzie sprawy były załatwiane szybko sprawnie bez dodatkowych problemów? Może te złe przykłady to jakieś wybiórce przypadki?
A druga sprawa czy to
Prawo podatkowe to lekko inna bajka, bo tu zarabiają głównie księgowi (dobrzy) i doradcy finansowi. Nie są w sobie aż tak zadufani jak prawnicy,
Myślałem że może więcej osób odwoła się do mojego komentarz i powie coś jak to wygląda od wewnątrz, myślę że różne grupy zawodowe tu się udzielają.
Wiesz chodzi o to że czasem przyglądam się różnym grupom społecznym i zawodowym i nie potrafię zrozumieć czemu coś mówią albo robią a chciałbym jednak wykazać się