Byłem kiedyś mirkiem handlarzem, nawet na bardzo dużą skalę, tłumaczę i objaśniam jak wyjść z takiej kłopotliwej sytuacji gdy klient chce zwrot kosztów za przejazd gdy auto okaże się bite/malowane. Są dwie opcje (w dokładnym przekładzie na język handlarzy)
1. Panie powiem Panu coś, znana jest sytuacja - już nie pamiętam jaka marka to była aut (nawet nie wiem czy ta sytuacja miała miejsce :D ) że facet kupił auto z salonu
Ale ja naprawdę nie wiem o co chodzi... Czyli teraz co? Miej w dowodzie Gdańsk, mieszkaj w Katowicach i rób takie akcje handlarzom, że chcesz zwrotu kasy za dojazd z Gdańska. Przecież nikt normalny na to nie pójdzie. Znalezisko z jednej strony ciekawe (bo budzące emocje) z drugiej jednak strony zakop.
Do norauto przyjeżdzał dziadek na wymiane oleju i filtrów matizem. Wprowadziłem auto i zapisuje przebieg 890km no nic pewnie świerzo kupiony i pierwsza wymiana. Otwieram maskę a tam karteczka, ostatnia wymiana oleju 788km dokładnie rok temu. To samo filtr powietrza. Samochód ogólnie w stanie fabrycznym, nawet śladu rdz czy czegokolwiek pod spodem. Patrzę w historię a ten dziadek przyjeżdża od 5 lat co roku na takie wymiany.
Dla porównania, jak ludzie potrafią eksploatować samochody, znajomy kupił w salonie w 2013 roku mazdę. Na dzień dzisiejszy już ma ok. 330 tys, a lepiej wygląda niż nie jeden ze 100 tys przebiegiem. Oczywiście, gdyby sprzedawał to nikt w Polsce nie kupi takiego auta, ale kupi w gorszym stanie z deklarowanym przez handlarza przebiegiem 160 tys :)
@Kuberson prawda jest taka, że ocenianie auta po przebiegu to bzdura. Jak ktoś chce kupić auto to bierze się je na kanał i sprawdza wszystko. Do tego ocena pracy silnika i skrzyni przed i po jeździe próbnej. A przebieg 180 tys to może mieć każde auto, nawet merol zlotowy, który już dawno milion przekrecil
prawda jest taka, że ocenianie auta po przebiegu to bzdura. Jak ktoś chce kupić auto to bierze się je na kanał i sprawdza wszystko
@Radiativ: musi dopier przyjść całe pokolenie które pojeździło na autostradach i zdaje sobie sprawę z tego z własnego doświadczenia. Mi się wydaje, że to ocenianie po przebiegu bierze się stąd że w PL kiedyś drogi były wszystkie dziurawe i jazda po nich bardzo eksploatowała samochód - stąd
Jakiś czas temu zaplanowałem kupienie Golfa VII, rok jeździłem i sprawdzałem przez znajomego VINy w ASO, także przeglądałem niemieckie oferty.
Wnioski są takie:
- dobre auto z Niemiec nie będzie tańsze niż to polskie - na rynku niemieckim turasy robią to co nasi - w PL 90% samochodów ma coś nie tak: wystawione bezwypadkowe - a panie lekkie uderzenie w tył tylko było itd.; kręcony przebieg; dziwna historia zmian właściciela...
wystawione bezwypadkowe - a panie lekkie uderzenie w tył tylko było
@novyr9: no bo lekkie uderzenie to jeszcze nie wypadek. Wystarczyłoby, żeby na serwisach ogłoszeniowych dodano opcję "bezkolizyjne" i problem rozwiązany. A tak to nawet trudno mieć pretensje, że zaznaczają "bezwypadkowy", skoro jest to zgodne z prawdą.
@novyr9 krotoski-cichy, firma skarb:) generalnie trzeba uważać na wszystkich dilerów mających w nazwie auto handel czy coś takiego. To byle komisy I taka też mentalność.
@kroxintu: Kumpel ma polo 6N w automacie, 1997 rok a więc auto dobija do 20 lat. Przejechane 50 tys. Jezdził nim (a właście przepalal od czasu do czasu jego chory Wujek. No i od kilku lat się kolega na to polo czaił. Stan samochodu powoduje szerokie otwarcie oczu. Ideał, piękna igiełka.
Komentarze (345)
najlepsze
Auto z salonu, pierwszy wlasciciel, trzymane w ogrzewanym garazu.
Wiec mozliwe, choc rzadko spotykane.
@spoogie: jakbym miał Thalie to też bym nią nie jeździł ( ͡° ͜ʖ ͡°)
1. Panie powiem Panu coś, znana jest sytuacja - już nie pamiętam jaka marka to była aut (nawet nie wiem czy ta sytuacja miała miejsce :D ) że facet kupił auto z salonu
@Sloneczko: ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Czyli teraz co? Miej w dowodzie Gdańsk, mieszkaj w Katowicach i rób takie akcje handlarzom, że chcesz zwrotu kasy za dojazd z Gdańska.
Przecież nikt normalny na to nie pójdzie.
Znalezisko z jednej strony ciekawe (bo budzące emocje) z drugiej jednak strony zakop.
Przeciez to zagrywka psychologiczna. Mówisz tak żeby sprawdzic co Ci koleś odpowie.
Komentarz usunięty przez moderatora
@Radiativ: musi dopier przyjść całe pokolenie które pojeździło na autostradach i zdaje sobie sprawę z tego z własnego doświadczenia. Mi się wydaje, że to ocenianie po przebiegu bierze się stąd że w PL kiedyś drogi były wszystkie dziurawe i jazda po nich bardzo eksploatowała samochód - stąd
Wnioski są takie:
- dobre auto z Niemiec nie będzie tańsze niż to polskie
- na rynku niemieckim turasy robią to co nasi
- w PL 90% samochodów ma coś nie tak: wystawione bezwypadkowe - a panie lekkie uderzenie w tył tylko było itd.; kręcony przebieg; dziwna historia zmian właściciela...
Hitem była
@novyr9: no bo lekkie uderzenie to jeszcze nie wypadek. Wystarczyłoby, żeby na serwisach ogłoszeniowych dodano opcję "bezkolizyjne" i problem rozwiązany. A tak to nawet trudno mieć pretensje, że zaznaczają "bezwypadkowy", skoro jest to zgodne z prawdą.
Kobieta dojeżdżająca do pracy i sklepu.
Edit: W sumie to miał, bo nie żyje