Ta, to tak jakby prognozować w latach 70., że w 2010 roku Polska też będzie miała jakieś 60 milionów mieszkańców, bo tak ogromny był przyrost naturalny.
Gdybyśmy nie stracili tak ogromnej liczby ludzi w czasie II WŚ, to nie byłoby aż tak wielkiego baby boomu w latach 40. i 50. (podobnie jak na np. Węgrzech czy w Czechach). Wbrew pozorom, globalne czynniki mają przełożenie na decyzje jednostek. Każdy naród wraz z wejściem
No i co by to nam dało? Tak tylko przypomnę, że Ukraińców jest o ile pamiętam z 10 milionów więcej niż nas. Co im to dało? Nic, mają u siebie #!$%@?. Powiem więcej - podstawową korzyścią (choć tragiczną) dla Polskie po II WŚ było to, że stała się krajem jednorodnym. Bez Ukraińców. Bez Białorusinów. Bez Litwinów. Bez Żydów (choć z tymi ostatnimi byłby najmniejszy problem). Gdyby teoretycznie wojna nas ominęła i nie
@nofaktycznie raczej to drugie, Stalina nasze krzywdy za bardzo nie obchodziły, a jako pokonani nie mieliśmy nic do gadania, oczywiście propaganda zrobiła swoje
Tylko to by nie była ludność jednonarodowa, czyżby ktoś zapomniał o sporej populacji Żydów, Ukraińców i Białorusinów? To wcale nie byli ludzie ochoczo podporządkowani Polsce.
Gdyby nie II wojna światowa Polska na pewno nie straciłaby tylu przedstawicieli inteligencji. Sami Niemcy w ramach akcji "Intelligenzaktion" rozstrzelali ok 50 tyś nauczycieli, księży, przedstawicieli ziemiaństwa, wolnych zawodów, działaczy społecznych i politycznych, emerytowanych wojskowych. Drugie 50 tyś deportowano do obozów koncentracyjnych. To sami Niemcy. A gdzie Polacy zabici z rąk Rosjan? Ci wywiezieni na Syberię, skąd nigdy nie wrócili?
@Chateaubriand: Niemcy uważali księży i kościół za ostoję polskości. Wzięło się to z czasów zaboru, kiedy w dużej mierze dzięki pracy polskich księży udało się przeciwstawić germanizacji. Planem Niemców była eksterminacja wszystkich Polaków o rozbudowanej świadomości narodowej. Na zniemczonych polskich ziemiach miał pozostać prosty lud służący jako siła robocza III Rzeszy.
@zly_wuj: spoko. Dwa fajne miasta to wciąż za mało w porównaniu z Wrocławiem, Szczecinem, Świnoujściem i Mazurami. Karpaty Ukraińskie i tak mamy pod nosem, kto chce to jedzie w nie. Jedynie rzeczywiście czego szkoda to klimatu prawie podzwrotnikowego koło Kamieńca i Zaleszczyków, gdzie rosły morele, pomarańcze i było średnio kilka stopni cieplej, niż w reszcie Kraju.
Prawdopodobnie to też bylibyśmy średnio bardziej kumaci. Hitler i Stalin przede wszystkim zdziesiątkowali naszą inteligencję; sędziów, profesorów, inżynierów itp. Dużą pulę dobrych genów szlag trafił. Dlatego teraz mamy tyle buractwa.
Komentarze (284)
najlepsze
@clapaucius: A ty myślisz że w okresie międzywojennym, wsie zabite dechami w innych europejskich krajach wyglądały lepiej?
Gdybyśmy nie stracili tak ogromnej liczby ludzi w czasie II WŚ, to nie byłoby aż tak wielkiego baby boomu w latach 40. i 50. (podobnie jak na np. Węgrzech czy w Czechach). Wbrew pozorom, globalne czynniki mają przełożenie na decyzje jednostek. Każdy naród wraz z wejściem
@luksus2: Popyt wewnętrzny. No chyba, że kraj leży na ropie i gazie to wtedy im mniej tym lepiej.
Powiem więcej - podstawową korzyścią (choć tragiczną) dla Polskie po II WŚ było to, że stała się krajem jednorodnym. Bez Ukraińców. Bez Białorusinów. Bez Litwinów. Bez Żydów (choć z tymi ostatnimi byłby najmniejszy problem). Gdyby teoretycznie wojna nas ominęła i nie