Czy InPost jeszcze istnieje?
Cuda, cuda w inpost... We wtorek 6 grudnia otrzymałem wiadomość o szczęśliwym doręczeniu mojej paczki (ja jestem odbiorcą) o godzinie 21. Problem w tym, że od rana byłem w domu i jakoś żaden kurier mnie nie odwiedzał... Zaintrygowany rzekomą wizytą kuriera widmo następnego dnia zadzwoniłem na...
henius z- #
- #
- #
- #
- #
- 261
Komentarze (261)
najlepsze
Kurierzy mają tyle paczek na rejonie, że nie ogarniają ich doręczać. Żeby mieć jednak w systemie dobrą (wymaganą) doręczalność (jak zwykle inpost skupia się na statystykach) kurierzy wiedząc, że się nie wyrobią skanują przesyłki jako doręczone i trzymają je w busie, aby je doręczać w kolejnych dniach. I tak w kółko.
Trochę skatowana i upieprzona błotem, ale na szczęście zawartość cała. Szkoda że nie zasugerowała mi tego osoba z infolinii ani kurier nie dał info, że nie ma czasu iść na górę więc zostawia w skrzynce... ciekawe czyj podpis widnieje przy odbiorze ehhh :/
Jako ciekawostka: znajomy pracuje w inpoście i mówi, że on i wiele innych pracowników często zostawiają tak listy polecone / paczki, a następnie podpisują się za odbiorce sami. Raz miał taki przypał, że ktoś na niego naskarżył odnośnie podpisu i wiecie co? Zmienili mu rejon i robi to samo gdzie indziej.
Prędzej czy później każdego spotka ten sam los.
Więc tutaj nie ma jak stwierdzić która firma jest najlepsza i każda firma ma jakieś wewnętrzne problemy ze sobą, przykładowo wysłaliśmy palety za pobraniem na 11 tysięcy miesiąc temu a
@madrzew: @NewEpisode: Jeśli nagle zaczęło dzwonić więcej osób niż oni są w stanie obsłużyć, to tak to wygląda. U mnie w firmie jak wywali neta, albo telewizję na jakimś większym osiedlu w Warszawie, to 3 minuty później dzwoni kilkadziesiąt osób tylko z tą sprawą. A tu jeszcze trzeba obsłużyć resztę kraju.
Komentarz usunięty przez moderatora