Mam wrażenie, że coraz częściej na Wykopie pojawiają się afery, dzielą one użytkowników na tych, którzy widzą w tym jakiś cel i tych, którzy chcą normalnie używać portalu. Wykop ma z tym coraz większy problem, działają nieprawidłowo w takich sytuacjach. Zwykle działa to wg podobnego schematu:
1. wybucha afera, pojawiają się znaleziska
2. usuwanie znalezisk, tag przypisany do afery dostaje shadowbana i nie ma możliwości pojawienia się w gorących
3. afera się gotuje, powstaje coraz więcej znalezisk
4. bany sypią się na prawo i lewo
5. ludzie są wkurzeni, bo jest brak informacji
6. zmiana taktyki administracji - pisanie tłumaczeń, które już w tym momencie nic nie znaczą, albo są kuriozalnie śmieszne
7. nabijanie się z tłumaczenia i kręcenie afery aż do powolnej jej śmierci
Problem w tym, że, afera ma swój kres po 2 dniach, ale użytkownicy - czyli ludzie tworzący zawartość tej strony, przede wszystkim dla niezalogowanych (targetu Wykop.pl, na którym strona zarabia) za każdym razem tracą zaufanie do administracji i moderacji. Doprowadziło to do sytuacji, gdzie ludzie zaczęli ponownie (wcześniej podobny projekt powstał przy okazji afery zbożowej) tworzyć stronę, która ma przyciągnąć ludzi oburzonych aktualną sytuacją. Tak, ta strona nie powstała z myślą o konkurencji, powstała z irytacji sytuacją na tej stronie. Oburzeniem spowodowanym brakiem kontaktu ze społecznością, tworzeniem rzeczy, których ludzie nie chcą (AMA z Masą), nie wywiązywania się z obietnic.
Macie poważne problemy z PRem, nikt od Was nie zajmuje się "opieką" społeczności. Jest tylko grożenie kijkiem, że dostaniesz bana/shadowbana za jakieś zachowanie. Nie widać wspierania inicjatyw społeczności. Nie wiem, np. Wykopoczta - co z tego, że to największa akcja tego typu w Polsce, co z tego, że jeśli pokazać w mediach to macie reklamę zajebistą, nie "nie wcinamy się w projekty społeczności". Kiedy Wykopoczta na jakiś czas upadła to z tego co wiem odmawialiście częściowego przejęcia. W trakcie afer nie komunikujecie się z nami, a społeczność to wykorzystuje przeciwko wam - organizują się, wspólnie irytują i myślą jak to wam dokopać. To trochę jak z tupającymi dziećmi i ich rodzicami - robią tak, żeby zwrócić uwagę NA PROBLEM. Wolicie z tego powodu ukarać ludzi, a nie powiedzieć - ok, popełniliśmy błąd, słuchamy czego chcecie i zobaczymy co możemy z tym zrobić.Ale nieee, lepiej napisać "znowu robicie afery kiedy my nie pracujemy". To jest ten kontak ze społecznością?
Po czym też wnioskuje, że macie kontakt z PRem? Chociażby po tej aferze, która się dzieje. Ok, rozumiem - macie cel: nie dopuścić do promocji portalu, który potencjalnie może być konkurencją. Spoko, wiadomo, każdy broni swoich interesów. Ale KOMPLETNIE NIE SPODZIEWALIŚCIE SIĘ, że banując kolesia odpowiedzialnego za stronę nikt się nie kapnie i nikt nie zrobi z tego afery. Jaki jest efekt? Rozpromowaliście stronę bardziej niż mógłby sobie wymarzyć, a wystarczyło go zostawić i prawdopodobnie mało kto by się dowiedział na starcie o tej stronie.
Nie jesteście raczkującym startupem, ogarnijcie ekipę, proszę Was. Jeśli nie jesteście w stanie wywiązać się z obietnic, o których napisaliście to po prostu nie piszcie ich. Jeśli macie problemy techniczne, na które coraz częściej ludzie narzekają, to może czas zatrudnić więcej osób/zmienić kadrę. Nie wiem, to wygląda tak nieprofesjonalnie, brak funkcji, o które proszą ludzie, wprowadzanie częściowych "protez" zapowiadanych rozwiązań (tagi autorskie, a gdzie moderacja takich tagów, a gdzie dostęp do tworzenia tagu dla większej ilości osób), brak ludzi zajmujących się społecznością, która bardzo chce normalnego kontaktu na linii użytkownik -> administracja. Afery nie powstają dlatego, bo można sobie potuptać, ale zwykle nie jest to bezcelowe, zwykle wynika z oburzenia w jakim kierunku idzie cała strona
Komentarze (164)
najlepsze
@Reepo: przecież nie raz juz muchau pokazał ze ma ten serwis bardzo głęboko...
#!$%@? załóżmy że dostajcie po kimś serwer- nie wiecie jak on działa, więc nic nie ruszacie, z nadzieją że jak się zepsuje, to całkiem, a potem postawicie rzeczy po swojemu. Na wypoczanie jest zupełnie odwrotnie- tutaj można odnieść wrażenie, że serwerami/usługami/stroną i ogólnie serwisem pod względem technicznym zarządza ktoś na poziomie ośmiolatka: