Igrzysk nie było, na chleb zabraknie. NIK obnaża niegospodarność polityków
Szwajcarska spółka Event Knowledge Services miała wykonać 24 opracowania na zlecenie polskich urzędników. Sporządziła pięć. Mimo to otrzymała wynagrodzenie w pełnej kwocie. Łącznie 11 mln zł wyrzucono w błoto
aswalt z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 39
Komentarze (39)
najlepsze
no i jak zachodnia europa ma nie "debatować" nad "zagrożeniem demokracji" w polsce jak im "demokracja" tak dobrze służyła?
@Dupa01: a wracając ze strefy mroku do świata realnego. któż to miałby robić? takie rzeczy fajnie się gada ale żeby cokolwiek zrobić w państwie to trzeba najpierw wygrać wybory. masz odpowiedź na to w sumie proste pytanie?
Opowiadanie że umowa nie została wykonana bo nie dostarczono jakichśtam prezentacji w power poincie, świadczy tylko o ograniczonej inteligencji autora raportu - funkcjonariusza NIK.
Jeżeli już nie dało się renegocjować umowy koszta wykonanych prac + jakaś nawiązka.
To dlaczego po zapłaceniu całości za ekspertyzy nie wymagano przekazania wszystkich ekspertyz?
Przy zkladaniu zlecenia obowiazuje kodeks cywilny z ktorego jasno wynika ze jesli zleceniobiorca nie jest w stanie prawidlowo wykonac zlecenia to tego zlecenia wykonac nie musi (jesli zlecenie jest niemozliwe do wykonania z winy zlecajacego). To samo tyczy sie pojedynczysz zapisow z umowy. Bardzo latwo jest sobie wyobrazic sytuacje w ktorej firma chciala wykonac opracowanie ale nie miala mozliwosci ze wzgledu na "zastrzezone informacje publiczne". W naszym kraju bardzo czesto dochodzi