Potrzebujemy rozwoju małych i średnich miast w Polsce
Prawdziwe różnice w rozwoju gospodarczym nie występują między tak zwaną Polską A i B, ale są bardziej równomiernie rozłożone w skali kraju i dotyczą głównie ponad 200 małych i średnich miast, w których, bywa, żyje się gorzej niż na wsiach.
BarekMelka z- #
- #
- #
- #
- #
- 245
Komentarze (245)
najlepsze
Z płacami tutaj jest naprawdę porażka. Większość zarabia tutaj około 1500-1800 netto. I nie mówię tylko o gówno pracach.
Jak zarabiasz 2k netto i więcej (nie pracując więcej niż 8h dziennie) to jesteś królem.
I nie piszcie mi tutaj, że w Polsce, gdzie świadomość ludzi jest taka jaka jest, pensja minimalna to zło. Bo gdyby była pensja minimalna 500zł netto to w takich mało-średnich miasta większość właśnie
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, wraz z możliwościami palisz za sobą pewien most. Jak zaczynasz więcej zarabiać to zaczynasz myśleć, jak to można było żyć za mniej. I tak jest do pewnego stopnia. Wiem bo sam dokładnie przez to przechodzę.
Jak nie pracowałem i studiowałem, żyłem w akademiku i jadłem gotowane przez siebie rzeczy. Alko zawsze akademik lub domówka. Generalnie koszty życia codziennego w
Jest to też jeden z powodów dla których uparłem się, żeby biuro założyć w Lublinie. Śmiejemy się z ekipą, że jesteśmy największymi kozakami z gamedevu na Lubelszczyźnie, być może dlatego, że jesteśmy praktycznie jedyni ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Swoją drogą, rekrutujemy cały czas, jak ktoś z regionu szuka nieźle płatnej pracy
@jan-grochowski: zakładów tworzących jest pełno, tylko trzeba otworzyć oczy i widzieć jak patrzeć. Ale są to zakłady jedno, kilku osobowe, dające zarobki na granicy utrzymania. Dlatego nic się nie rozrasta bo koszty nie są współmierne z zarobkami.
@WysokiejJakosciSiekiera: No właśnie, gdy mamy jedno-kilku osobowe zakłady kontra galerie handlowe zatrudniające setki ludzi to ostatecznie okazuje się, że w usługach pracuje (strzelam) 99% społeczeństwa.
Ciekawe czy są dostępne statystyki tego typu dla konkretnych miast, albo
Wracając do Polski to chyba łatwiej jest prowadzić biznes w takiej miejscowości gdzie wystarczy ludziom płacić po 2 tys. niż w mieście gdzie trzeba płacić po 3. Polska gospodarka nigdy nie będzie silna jak powodzić się będzie tylko w 7-10 miastach / konurbacjach / aglomeracjach.
Jeszcze obowiązkowe, że za komuny to dopiero było a dzisiejsza młodzież to do niczego się nie nadaje.
Moje rodzinne okolice
Z plusów:
+ tanie mieszkania, metr za ok. 2500-3000 w rynku wtórnym
+ obwodnica (xD) po tylu latach czekania
+ siedziba wyzszej szkoly menadzerskiej z Wawy - jedyna możliwość zdobycia "wykształcenia"
+ zadbana infrastruktura drogowa, podłączenie centralnego ogrzewania do prawie całego miasta - nawet czyste powietrze
+ bliskość Łodzi, Wrocławia, Warszawy (
@martek-77: prawie klon Wielunia albo odwrotnie tyle ze w innej skali i ciut inny przemysl
Komentarz usunięty przez moderatora
@barwaz: 1) w takich gałęziach zwykle konkurujesz z już istniejącymi firmami mającymi dużo kapitału, 2) kapitał z zewnątrz (polski czy zagranczny) wybuduje sobie coś na Dolnym Śląsku koło dobrych rynków zbytu gdzie zapłaci robotnikowi 2000 netto zamiast 1500 netto (naprawdę, bez różnicy), a do tego będzie miał blisko specjalistów z Wrocławia i autostradę pozwalającą wywozić produkty na Zachód.
Po
- Brak sensownej pracy jako informatyk w okolicy. Albo firmy typu internet światłowodowy+tandentny IPTV+telefon albo proste sklepy
- Brak byle jakiej rozrywki w okolicy. Wszystko się skupia na większym Bielsku jak chcemy podjechać do kina
Naprawdę źle się czuję przez to, że również i przeze mnie w mieście jest taki tłok. Oprócz Poznaniaków są ludzie z byłych miast wojewódzkich, nie tylko z Wielkopolskiego, którzy windują ceny mieszkań, a katastrofalny i nieuleczalny układ komunikacyjny dobijają codziennie dojeżdżający z Szamotuł, Środy, Nowego Tomyśla, Gniezna...
Gorzów Wlkp. ma to do siebie, że swego czasu
Tylko idiota, który by to zauważył nie skorzystałby ze swojej szansy na szybszy awans i drogę na skróty z pominięciem lat męki i wegetacji...
Gównorobota na czarno, dużo poniżej minimalnej krajowej, nieludzkie godziny...
Komentarz usunięty przez moderatora
Dla mieszkańców zwłaszcza młodych problemem w znalezieniu pracy jest ilość studentów napływających z okolicy którzy zarabiają na swoje utrzymanie i studia przez co dla mieszkańców już jest konkurencja dość spora
Drugim problemem w znalezieniu pracy jest natłok ludzi z okolicznych miast i miasteczek (lubicz,