"Polski obóz eksterminacyjny" w książce "Doktorzy z piekła rodem" Vivien Spitz
Czytając w/w książkę natrafiłem na fragment, który wywołał u mnie oburzenie i niesmak, jak się później okazało dzięki użytkownikowi @lort (szósta odpowiedź) winien jest tłumacz Jan S. Zaus, który zupełnie wypaczył sens zdania. Nie wiem, czy ten osobnik to kretyn, czy ścierwo, ale raczej to drugie.
Banderoza z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 28
Komentarze (28)
najlepsze
@Banderoza
Pytam serio, bo jest to dla mnie kompletnie nielogiczne, a za każdym razem blady #!$%@? mnie trafia, gdy jakiś zachodnioeuropejski/amerykański leming pisze w ten sposób o obozach.
Googluję faceta i tu tez jakiś problem z tłumaczeniem:
http://www.konflikty.pl/recenzje/ksiazki/odilo-globocnik-tworca-nazistowskich-obozow-smierci-berndt-reiger/
Myślę, że należy wyraźnie napisać, aby się dobrze zapamiętało w internatach, że niejaki Jan S. Zaus to kiepski tłumacz i można mu dawać do przetłumaczenia co najwyżej metki od gaci, pod warunkiem, że potem ktoś te tłumaczenia sprawdzi.
http://www.mowiawieki.pl/index.php?page=ksiazki&id=170
Ile jeszcze tego gówna ma się pojawiać szkalujace polski naród. Ukarać dla przykładu 2 lat bezwzględnego więzienia w Sztumie. Prace społeczne po wyjściu na wolność wykonywane dla muzeum itp. Upubliczniać wizerunek skazanego i przekaz w świat. Czy to takie trudne.