Opiekunka w pogotowiu rodzinnym ogoliła dzieciom głowy. Załamany ojciec...
Piotr Muszyński walczy o opiekę nad trojgiem dzieci, którym w pogotowiu rodzinnym koło Sulechowa ogolono głowy na łyso. To nie koniec. – Dzieci mają siniaki. Pani, która nimi się zajmuje mówi, że to od klocków – opowiada zrozpaczony ojciec. W piątek
MistrzZG z- #
- #
- #
- #
- 91
Komentarze (91)
najlepsze
Rozumiem, że można wpaść z durną laską. Ale robić z nią trójkę dzieci? Liczył na to, że przy siódmym poczuje instynkt macierzyński? Już nie mówiąc o tym, że on miał prawie 30 lat a laska 15 jak ją zapłodnił. Nie wygląda to za dobrze.
@KwadratF1: Po czym widać?
Dzieci z takich domów bardzo często funkcjonują trochę inaczej, niż te z normalnych rodzin - są nadpobudliwe, inaczej bawią się zabawkami, mniej uważnie poruszają sie w otoczeniu, mniej boją sie upadków i konsekwencji swoich zachowań - jest tak, kiedy brakuje przy nich kogoś, kto uprzedzilby, że wejście na krzesło może grozić upadkiem, a bieganie - wpadnięciem na drzwi. To nie wina dzieci, a niewydolnych
Ale artykuł nie wspomina, za co p. Piotr siedział w tym więzieniu podczas rozprawy o opiekę nad dziećmi? No bo może sprawa tak biało czarna nie jest, że po prostu "to zła kobieta była".
Pukał 15-latkę?
Dla ludzi dorosłych to dość oczywiste...
Komentarz usunięty przez moderatora